W środę sesja na GPW upłynęła spokojnie w oczekiwaniu na wieczorną decyzję FED w sprawie stóp procentowych. Przedział wahań na WIG20 wynosił około 40 pkt.
Po otwarciu na poziomie 3865 pkt kupujący zdobyli przewagę, a indeks osiągnął maksimum na poziomie 3906 pkt. W skutek początkowej zniżki w USA WIG20 zaczął spadać kończąc sesję na poziomie 3877 pkt (-0,34%).
Podczas gdy wczoraj w Polsce mieliśmy dzień wolny od handlu na świecie sporo się działo. Giełdy światowe po początkowych wzrostach na skutek decyzji FED o obniżce stóp procentowych zaczęły tracić. Należy zwrócić uwagę na komentarz po posiedzeniu banku, w którym wyraźnie zaznaczono, iż z uwagi na wysokie zagrożenie inflacyjne, rezerwa federalna nie będzie się uciekała po raz kolejny do cięcia stóp procentowych w celu ,,ratowania giełd".
W dniu wczorajszym, główne indeksy europejskie traciły średnio 1,5-2,0%. Zniżka znacznie pogłębiła się, gdy obniżone zostały rekomendacje dla akcji amerykańskiego CitiBanku. Dow Jones oraz S&P 500 traciły na zamknięciu 2,60%.
Negatywne nastroje panowały również na giełdach Pacyfiku. Japoński Nikkei 225 zniżkował o 2,10%, Hang Seng -3,10%, australijski All Ord -1,90%.
Dla warszawskiej giełdy piątkowa sesja może być rozstrzygająca. W związku z dużymi spadkami na świecie w dniu wczorajszym, reakcja WIG20 będzie naprawdę istotna. Jeżeli indeks nie zareaguję istotną zniżka, świadczyło będzie to o bardzo dużej sile byków, a atak na szczyty powinien być nieunikniony w nadchodzącym tygodniu.
Ewentualne spadki z kolei, przy poziomach na których obecnie się znajdujemy, spowodują wyłamanie z kanału wzrostowego, wyraźnie widocznego na wykresie dziennym. Ważnym poziomem są okolice 3800 pkt, jeżeli popyt ich nie wybroni, możliwe iż poniedziałkowe szczyty zostaną niezdobyte w najbliższym czasie.
W dniu dzisiejszym w centrum uwagi będą dane z amerykańskiego rynku pracy. O godzinie 13:30 podany zostanie przyrost nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych. Tzw. payrollsy co miesiąc wywołują na rynku duże emocje.