Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Rybka zwana pożądaniem

0
Podziel się:

Na razie dramatu jeszcze nie było, ale pojawili się gracze zwabieni łatwym zyskiem. Rybka połknęła haczyk.

W porannym komentarzu podkreślaliśmy, że zbliża się moment, gdy na rynek ruszą skuszeni zyskami mali gracze, chcący wziąć udział we wzrostach. „Te wzrosty wkrótce się skończą i nastąpi dramat na rynku kasowym. Muszą się chyba na nim jeszcze pojawić gracze zwabieni łatwym zyskiem, którzy odkupią mocno już wyciągnięte do góry walory. Na razie na rynku ich nie widać.” – ostrzegaliśmy w poprzednim komentarzu.

Na razie dramatu jeszcze nie było, ale pojawili się gracze zwabieni łatwym zyskiem. Rybka połknęła haczyk. Nieznacznie spadła dziś liczba otwartych pozycji na rynku terminowym, co natychmiast odbiło się na kursach akcji. LOP pozostaje jednak nadal wysoki, co może (ale nie musi) sugerować, że otwierane lawinowo pozycje w ub. tygodniu pozostają nadal w grze. Oczywiście dzisiejszy spadek WIG20 można również tłumaczyć spadkami na rynkach wschodzących i korektą ostatnich mocnych zwyżek. Ostatecznie WIG20 stracił „ tylko” 1 proc. i zakończył notowania na poziomie 3015 pkt. Obroty na rynku akcji były tradycyjnie już mniejsze niż na rynku terminowym i wyniosły nieco ponad 1 mld zł (razem z pp). Warto zwrócić uwagę, że spadkowi WIG20 towarzyszył wzrost indeksu MIDWIG o 0,2 proc. Na wartości straciły dziś niemal wszystkie spółki wchodzące w skład indeksu WIG20. Wyjątkami były tylko TVN i Kęty.

Dziś nie byliśmy świadkami podnoszenia cen akcji w ślad za sytuacją na kontraktach. Nie było jednak fali wyprzedaży, która mogłaby zwiastować koniec wzrostów. Wkrótce przekonamy się, czy do wzrostów przyłączą się pozostali gracze, czy też hossa rozpłynie się w wakacyjnym marazmie. Pomimo dzisiejszej spadkowej sesji nastroje na rynku są nadal pozytywne, choć po doświadczeniach ostatnich sesji trudno stawiać jakiekolwiek nawet krótkoterminowe prognozy.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)