Choć może trudno w to uwierzyć, ale na dzisiejszej sesji obroty mogą być jeszcze mniejsze niż wczoraj. W USA trwa długi weekend, za sprawą Dnia Niepodległości. Independence Day charakteryzuje się tym, że rynki finansowe są nieczynne, zaś Amerykanie wykorzystują ten czas by godzinami stać w korkach na autostradach, spalając niewyobrażalne ilości ropy.
Rynki surowcowe zareagowały z wyprzedzeniem. Jak podała wczoraj agencja ISB, ceny ropy naftowej zwyżkują i są na poziomie najwyższym od ponad 8 tygodni. Lekko zwyżkują również ceny miedzi wykazują się lekką tendencją zwyżkową. Na kursy akcji na GPW na razie ma to wpływ niewielki. Ustalenie prawa do dywidendy na akcjach KGHM będzie miało jeszcze jedną konsekwencję, dość istotną dla graczy z rynku terminowego. Ponieważ indeks WIG20 jest tzw. indeksem cenowym, to w środę odczuje on spadek wartości akcji KGHM (zostanie pomniejszony o wartość dywidendy). Być może będzie to impuls, który wyzwoli podaż na rynku akcji, choć wzmacnianie się złotego może sugerować powrót zagranicznych inwestorów na polski rynek. Tego typu oceny rynku przez pryzmat jednodniowego wzrostu waluty są jednak obarczone dużym błędem. Kto bowiem kupował polską walutę, skoro kowboje stali w korkach na autostradach?
Warto również zwrócić uwagę na wzrosty małych spółek. Wczoraj Elkom zyskał prawie 30 proc. Obroty na tym walorze wyniosły niecałe 10 tys. zł, co wyklucza grę dużym kapitałem, choć podobnych okazji mogą wypatrywać gracze nastawieni spekulacyjnie. W tym tygodniu czekają nas raczej tylko takie spekulacyjne emocje. Na dzisiejszej sesji bowiem indeks nie powinien drgnąć nawet o pół procenta, wszak wszystkie rynki finansowe będą świętowały Dzień Niepodległości.