Poniedziałkowa sesja w USA miała dosyć spokojny przebieg. Indeksy przez cały dzień oscylowały wokół poziomów piątkowych zamknięć, kończąc dzień symbolicznymi tylko zmianami. Aktywność utrzymała się na niskim świątecznym poziomie, chociaż w porównaniu z piątkiem obroty nieco wzrosły.
Dane makro żadnym optymizmem nie trąciły – niższa od oczekiwań była zarówno sprzedaż domów na rynku wtórnym jak i indeks aktywności sektora wytwórczego regionu Chicago. Z kolei ze spółek istotnych informacji właściwie nie było. Dzisiaj z danych makro opublikowany zostanie indeks nastrojów konsumenckich. Wpływ na rynek może mieć jednak tylko w sytuacji gdyby istotnie odbiegał od oczekiwań. Jeżeli tak nie będzie to sesja może mieć tak nużący przebieg jak wczorajsza. Tym bardziej, ze dzisiaj rynek działa tylko do 20:00.