W trakcie środowej sesji inwestorzy na rynkach giełdowych musieli zmierzyć się z całą serią danych gospodarczych, które determinowały ruchy na największych parkietach. Bardzo dużą rolę odegrały także plotki dotyczące ograniczenia programu skupu aktywów przez EBC.
Źródła związane ze sprawą informują, że w EBC panuje konsensus na temat zmniejszenia miesięcznego skupu aktywów o 10 mld euro. Decyzja w tej kwestii miałaby zależeć od perspektyw gospodarczych, natomiast sam program miałby być przedłużony. Obecne warunki zakładają skup na poziomie 80 mld EUR miesięcznie, z terminem ważności do marca przyszłego roku. EBC szybko poinformowało na swojej stronie internetowej, że Rada prezesów nie dyskutowała tematów związanych z ograniczeniem skupów w programie QE, jednak rynek nie do końca wierzy bankierom centralnym.
Do tej pory konsensus wśród ekonomistów był jednoznaczny i wskazywał na konieczność wydłużenia luzowania ilościowego. Nikt nie zakładał jednak konieczności ograniczenia jego wielkości. Nikt, poza EBC. Oczywiście, mogą być to jedynie plotki czy też "test" ze strony banku centralnego, niemniej jednak doprowadziło to do malutkiego porannego trzęsienia ziemi na rynkach giełdowych.
Pomimo negatywnego otwarcia europejskie indeksy nadrobiły straty po publikacji danych ze strefy euro, a także z USA. O ile indeksy PMI w Europie wskazały na nikłe tempo wzrostu gospodarczego, o tyle gospodarka USA ewidentnie przyśpiesza. Indeks ISM dla sektora usługowego wskazał na najszybszą ekspansję od października 2015, a sub-indeks zatrudnienia zaostrzył apetyty przed piątkowym raportem z rynku pracy.
Silny raport NFP oznaczałby rychłą podwyżkę stóp przez FED, co niekoniecznie mogłoby przypaść do gustu inwestorom. Z drugiej strony, szybszy wzrost gospodarczy jest fundamentalnie pozytywny dla akcji, stąd odbicie na światowych parkietach. Godzinę po starcie sesji Nasdaq rósł o 0.57%, SP500 o 0.42%, a Dow Jones 0.54% W Polsce poznaliśmy decyzję NBP w sprawie stóp procentowych. Bank utrzymuje politykę stabilnych stóp, a pierwszej podwyżki (jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego) powinniśmy oczekiwać na początku 2018.
Okres niskich stóp procentowych nie pomaga jednak WIG-owi 20, który wciąż nie potrafi powrócić ponad 1800 punktów. Na kilka chwil przed zamknięciem główny polski indeks zyskiwał 0.2%.