Mówiąc o futbolu często pojawia się sformułowanie ,,stały fragment gry".
To czego byliśmy dzisiaj świadkami na GPW oraz na innych rynkach akcji, także można by określić w ten sposób. Po informacji z środy o kłopotach finansowych Dubai World media z sobie właściwym wdziękiem i skutecznością wykreowały na rynkach finansowych klimat grozy, a silni gracze nie omieszkali skorzystać z okazji do promocyjnych zakupów.
Popyt na otwarciu sesji cofnął się bardzo nisko i zlecenia złożone przez inwestorów o słabej wytrzymałości nerwowej spowodowały bardzo niskie ceny otwarcia na kluczowych dla WIG-u20 papierach potęgując strach przed dalszymi spadkami. Szybko okazało się, że dużej podaży nie ma na rynku i w szybkim czasie indeks odrobił ponad połowę dużych strat przechodząc na akceptowalny 1.5-procentowy minus.
Odrabianie trwało dalej do końca sesji i ostatecznie skończyło się spadkiem zaledwie 0.62%, a kontrakty terminowe straciły tylko 0.13%. Obroty były spore (1.66 mld zł) i w zasadzie na spadkowej sesji mogłyby być interpretowane jako negatyw, ale biorąc pod uwagę przebieg sesji wzrost obrotów należy ocenić pozytywnie. Szerokość rynku znowu była słaba (wzrosły kursy 92 spółek / spadły 222), lecz z tym problemem GPW boryka się od dłuższego czasu.
Na sesji, która miała być sesją grozy dwie spółki z WIG-u20 zanotowały ponad 2-procentowy wzrost. Były nimi CEZ i Lotos. Wśród spadkowiczów liderem były walory TPSA (-2.41%), Asseco Polska (-2.14%) i BZWBK (-2.07%), jednak wobec obaw przed sesją trudno uznać to za duże spadki. Indeksy szerokiego rynku spisały się jeszcze lepiej od WIG-u 20 notując symboliczne spadki. Wśród spółek gwiazdą sesji były walory Techmexu (+19.44%) kontynuując rozpoczęte 19 listopada odrabianie strat, a inwestorzy wyraźnie mocno wierzą w pozytywny dla spółki wyrok sądu w sprawie upadłości. Na dzisiejszej sesji rzadko kto myślał o
kupowaniu, a więc nie dziwi, że Techmex był jedyną spółką, której kurs wzrósł ponad 10%, jednak na przeciwległym biegunie rynku także nie doszło do spektakularnych przecen. Największy spadek zanotowały akcje BBI Development (-5.13%), czyli dosyć umiarkowany.
Dzisiejsza sesja była czwartą spadkową sesją w mijającym tygodniu potwierdzając moje przypuszczenia z przed tygodnia. Przyszły tydzień wydaje mi się znacznie trudniejszy do zaprognozowania i znacznie ciekawszy. Z jednej strony możemy twierdzić, że kolejna korekcyjna struktura abc została ukształtowana, sekwencja rosnących dołków na wykresie WIG20 nie została zanegowana, a przetestowanie na dzisiejszej sesji linii trendu wzrostowego skutkowało mocnym odbiciem do góry. Wszystkie te czynniki oraz potężna dzisiejsza biała świeca mają jednoznacznie pozytywną wymowę i sugerują próbę kontynuacji ruchu do góry w nadchodzącym tygodniu.
Z drugiej strony trudno nie dostrzec symptomów osłabiania się rynku w perspektywie średnioterminowej, szczególnie mam tutaj na myśli fatalną szerokość rynku i na razie absolutnie nie można wykluczyć, ze struktura abc rozwinie się po prostu w pierwszą piątkę spadkową od szczytu z jednoznacznie negatywną wymową. Ułatwieniem w ocenie sytuacji może być to, że zamknięcie powyżej 2328.44 na najbliższych sesjach anuluje koncepcję ,,piątki", przynajmniej w najprostszej formie, a gdyby brać pod uwagę wykres świecowy to koncepcja ta już dzisiaj została anulowana.
Biorąc pod uwagę charakter ukształtowania się dzisiejszego dołka, który był wybitnie emocjonalny i umiejętnie sprowokowany przez tzw. silne ręce, to jednak w nadchodzącym tygodniu większe prawdopodobieństwo przypisałbym próbie powrotu do wzrostów. Mało tego, wykres WIG-u 20 pozostaje w 100-punktowej odległości od poprzedniego szczytu, i biorąc pod uwagę styl odrabiania dzisiejszych strat jestem sobie w stanie bez trudu wyobrazić jego pobicie już w nadchodzącym tygodniu.