Z technicznego punktu widzenia, mamy na wykresie WIG20 uroczą formację „podwójnego dna”, która zapowiada wzrost indeksu. Do pełni szczęścia brakuje jedynie obrotów, które potwierdziłyby zapoczątkowany trend wzrostowy.
W tym tygodniu rynek będzie się poruszał w rytm komunikatów i informacji bieżących. Zaczniemy od posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Bardzo łatwo głosić jest tezę, że Rada obniży stopy w momencie gdy inflacja wynosi 0,7 proc. w stosunku rocznym. Wszystko jednak wskazuje na to, że taka decyzja nie jest w cale pewna. Można przypuszczać, że ewentualna obniżka stóp przez RPP, jest już zdyskontowana w cenach akcji, stąd dużo większe znaczenie (niestety niekorzystne), będzie miała raczej decyzja o zostawieniu stóp na dotychczasowym poziomie.
Dużo większy wpływ na rynek we wtorek, będzie miało ogłoszenie wyników finansowych przez PKN Orlen. To jedna z ważniejszych spółek dla indeksu WIG20, który będzie testował w najbliższym czasie poziom szczytu hossy. Dzień później swój raport opublikuje druga ze spółek branży paliwowej – Lotos. W najbliższym tygodniu to właśnie od surowców powinna zależeć sytuacja na naszym parkiecie. Na rynku ropy naftowej zaczynają z powrotem rządzić emocje. Dealerzy niemal całkowicie zignorowali bardzo pozytywne dane na temat poziomu zapasów surowca w USA. Dużo więcej uwagi poświęcili za to, atakom terrorystycznym w Arabii Saudyjskiej i sytuacji w Iraku. Choć na razie nie doszło do zmniejszenia wydobycia surowca, cena już zaczęła rosnąć i wszystko wskazuje na to, że taki trend utrzyma się aż do 6 marca br., na kiedy jest zaplanowane posiedzenie Agencji Energii Atomowej, która ma zająć się problemem Iranu. Trochę w cieniu ropy pozostaje miedź, która w najbliższym czasie również jednak powinna zyskiwać na wartości. Tak
przynajmniej twierdzą znajomi dealerzy z Londynu, według których zakończyła się właśnie korekta na tym surowcu.
Początek tygodnia powinien więc przynieść dalsze wzrosty indeksu WIG20. Trudno jednak spodziewać się, że będzie to ruch tak dynamiczny jak na początku ubiegłego tygodnia. Motorami wzrostów będą z pewnością banki oraz PKN Orlen i Lotos. Być może do tego grona dołączy TP SA i KGHM. Będzie to czas, gdy będą kupowane „plotki”. Test siły rynku nastąpi wraz z pokazaniem wyników finansowych i decyzją RPP. Jeśli wspomniane informacje nie zadowolą inwestorów, a ostatnio coraz trudniej o ich zadowolenie, to może dojść do delikatnej korekty, jednak nie powinna ona być dokuczliwa. Cały czas bowiem więcej faktów przemawia za kontynuowaniem wzrostów.
Wśród mniejszych spółek warto zwrócić uwagę na Netię, w której nastąpiły ostatnio duże zmiany personalne. Świadczą one o dużej determinacji, jaką spółka przykłada do projektu operatora wirtualnego (P4). To jednak raczej inwestycja długoterminowa i trzeba uważać, by nie wejść w nią na lokalnej „górce”. Z inną sytuacją mamy do czynienia na Jelfie. W piątek na zamknięciu walory farmaceutycznej firmy były wyceniane na 91,90 zł, co było absolutnym rekordem. Niemniej dziś Sanitas ma poinformować o nowej cenie, jaką jest gotów zapłacić za przejęcie blisko 50 proc. pakietu firmy. Wcześniej EI proponował 90 zł za jedną akcję. Analitycy, których zapytaliśmy o prognozę w tej sprawie, są zdania, że Sanitas zaproponuje od 95 zł, do nawet 115 zł za walor. Niższa propozycja może sprowokować EI do przebicia oferty. Spekulacja na walorach Jelfy może być więc dość duża, niemniej bardzo ryzykowna. Cena za przejęcie spółki jest bowiem już tak wyśrubowana, że może nawet dojść do wycofania się oferentów.
Po rozczarowaniu wynikami Softbanku, fundusze specjalizujące się w lokowaniu w akcje IT będą szukały nowych inwestycji w tej branży. Może to doprowadzić do zwyżki kursów spółek takich jak Onet – zyskownych i mających przed sobą cały czas dobre perspektywy. Trzeba jednak uważać, gdyż bardzo duża grupa spółek osiągnęła maksima cenowe. Kolejne spółki zdaniem analityków są już mocno przewartościowane, dlatego przed zakupami warto zajrzeć na kolumnę w której publikowane są wskaźniki. Czasami rzut oka na wartość cena do zysku uchroni nas przed błędną decyzją.