Dzisiejszą sesję rodzimy parkiet rozpoczął w pobliżu wczorajszego zamknięcia. Jednak już w pierwszej godzinie notowań wszystkie główne indeksy powróciły do spadków. Coraz bardziej realny staje się scenariusz osiągnięcia przez WIG20 poziomu 2450 pkt.
O zniżce na rodzimym parkiecie decyduje m.in. przecena na giełdach zachodnioeuropejskich. Przed południem brytyjski indeks giełdowy FTSE tracił ok. 0,9%, natomiast francuski CAC40 ponad 1,3%. Tym samym oddały one całość wczorajszego wzrostu. Uwaga inwestorów na europejskich i światowych parkietach w dalszym ciągu jest skupiona na rynku ropy naftowej. Wczorajszy spadek cen tego surowca w pobliże poziomu 140 USD za baryłkę przyczynił się do niewielkiej poprawy nastrojów. Dzisiaj jednak połowa poniedziałkowej zniżki została już odrobiona, co sprawiło, że na europejskich parkietach ponownie zagościł pesymizm. Przy utrzymującej się dużej niepewności na rynkach, zmiany cen ropy jeszcze przez długi okres czasu będą oddziaływać na sytuację na światowych giełdach. Obecnie główną przyczyną wzrostu wartości tego surowca są napięcia geopolityczne na Bliskim Wschodzie. Szanse na to, że
sytuacja na tym terenie uspokoi się w najbliższym czasie są niewielkie, w związku z czym na rynku ,,czarnego złota" prawdopodobnie będziemy obserwować kolejne rekordy.
- SPRAWDŹ:
Negatywny wydźwięk dla zachodnioeuropejskich parkietów ma również przedstawiony dzisiaj odczyt indeksu PMI z sektora produkcyjnego strefy euro. W czerwcu wskaźnik ten zszedł poniżej poziomu 50 pkt, co oznacza, że w ostatnim miesiącu w badanym sektorze nastąpiło pogorszenie sytuacji. Wysoka inflacja oraz pogarszający się stan gospodarki nie wróżą Eurolandowi najlepszej przyszłości.
Wczorajszą sesję większość amerykańskich indeksów zakończyło w pobliżu piątkowego zamknięcia. Wyjątkiem był technologiczny Nasdaq, który stracił ok. 1%. Do zniżki tego indeksu przyczynił się impas w rozmowach na temat przejęcia Yahoo! przez Microsoft. Wczoraj w Stanach Zjednoczonych na wartości traciły również akcje spółek sektora finansowego. Do ich zniżki przyczyniły się m.in. spekulacje na temat tego, że jeden z największych amerykańskich banków Wachovia będzie zmuszony obniżyć wartość wypłacanej dywidendy. Niepokój inwestorów budziły również prognozy analityków JP Morgan wskazujące na dalszy spadek ceny nieruchomości w USA. Zniżka ta może prowadzić do pogorszenia sytuacji amerykańskich banków zaangażowanych na rynku kredytów hipotecznych. Wobec kiepskich nastrojów na giełdach
zachodnioeuropejskich, dzisiejszą sesję w Stanach Zjednoczonych również mogą zdominować spadki.