Trwają zmagania przy kwietniowo-sierpniowych szczytach, a ostatni tydzień wyraźnie przechylił szalę zwycięstwa na stronę byków.
We wtorek na rynku terminowym pokonane zostały wakacyjne maksima, piątek wyniósł zaś rynek na nowe szczyty hossy narodzonej na początku zeszłego roku. Teraz optymizm powinien zostać potwierdzony przez WIG20.
Udany koniec tygodnia
Byki zakończyły zeszły tydzień bardzo udanie, świętując osiągnięcie poziomów nieoglądanych na GPW od ponad dwóch lat. Zaczęło się jednak nie najlepiej, bo od spadków. To oznaczało, że kurs wylądował na powrót w obszarze płaskiej konsolidacji z poprzedniego tygodnia, zagrażając pozytywnym wskazaniom technicznym. Górna granica owej formacji leży na poziomie 2581pkt. i stanowiła istotny punkt odniesienia dla przebiegu notowań. W pierwszej części sesji skutecznie blokowała próby podniesienia cen. Po południu się poddała, pojawiać zaczęły się też korzystne odczyty makro (niemiecki IFO i dynamika zamówień na dobra trwałego użytku w USA). Powracając pod szczyt, byki zaprzeczyły wcześniejszej słabości. Gdy udanie ruszyła Wall Street, chęć do zakupów jeszcze wzrosła i tydzień kończyliśmy wyznaczając już nowe rekordy hossy na rynku terminowym. Teraz znajdują się one na wysokości 2616pkt.
Popyt silniejszy
Ostatnie dwa tygodnie były ciężką próbą dla optymistów, kupujący musieli uporać się z oporami na wysokości sierpniowego i kwietniowego szczytu. Pomimo niewielkiej w sumie zmienności, utrzymujące się przez cały ten czas wysokie obroty pokazywały, że na rynku trwa próba sił. Przeważył popyt, a nowe maksima utwierdziły przewagę długiej strony rynku i pozwoliły odsunąć obawy o wygasanie wrześniowego impulsu. Brakuje jeszcze potwierdzenia z rynku kasowego.
Indeks WIG20 wciąż znajduje się pod swoim szczytem intraday (w cenach zamknięcia rekord został już poprawiony) i próba jego przebicia będzie teraz uważnie obserwowana przez techników. W kontekście szans na kontynuację wzrostów warto również zerkać poza warszawski parkiet. Najważniejsze indeksy europejskie i giełdy amerykańskie zostały jeszcze bardziej w tyle i dopiero powoli dobijają do ważnych oporów.
Wątpliwości i zagrożenia są zawsze, na razie jednak rynek rośnie i lepiej trzymać się trendu. Zarówno krótkoterminowa jak i średnioterminowa sytuacja techniczna jest pozytywna i zdominowana przez ruchy wzrostowe preferujące długie pozycje. Dzięki nowym maksimom najbliższą linię obrony można podnieść pod czwartkowe minima na 2555pkt. Niżej istotny technicznie pozostaje poziom 2541pkt. leżący w pobliży luki hossy z 13 września.
Świat się zieleni
Margines bezpieczeństwa jest więc spory i dziś nerwy byków nie zostaną raczej poddane próbie. Tym bardziej, że popyt radzi sobie dobrze na całym świecie zapełniając zielenią tabele z giełdowymi indeksami. Otwarcie wypaść winno na plusie, najbliższych potencjalnych oporów doszukać się można na 2620 i 2640pkt. To nie one są jednak najważniejsze, podobnie jak miejsce docelowe obecnego ruchu. Dla oceny sytuacji technicznej istotniejsze są wsparcia.
O zmianie nastawienia będzie można pomyśleć, gdy one padną, bądź na wykresie zarysuje się formacja odwrócenia. Do wsparć opisanych powyżej dorzucić można jeszcze na nowo wytyczoną linię marcowych wzrostów, która w tej chwili znajduje się w okolicach 2570pkt. To będzie teraz pierwszy, ale i najmniej wiarygodny punkt odniesienia.