Dzisiejsza sesja nie powinna przynieść zbyt dużych zmian indeksów. Na dzień przed decyzją RPP i dwa dni przed ważnymi danymi makro z USA raczej nie będzie zbyt wielu chętnych do wchodzenia na rynek. Ujawniła się tez presja na realizację zysków.
Zachowanie rynku na dwóch ostatnich sesjach skłania mnie do powtórzenia tezy, która już pojawiała się w moich komentarzach: na powrót wzrostów na GPW trzeba będzie poczekać do początku września. Wczorajsze obroty (1,4 mld zł) w połączeniu z bardzo dziwnym spadkiem indeksu WIG20 w samej końcówce sesji, świadczą o braku stabilności i słabości rynku.
WIG20 kończył wczorajszą sesję spadkiem o 0,9 proc., co było efektem wcześniejszego ruchu na kontrakcie FW20U7. Gdy ,,ogon macha psem", jak zwykło się mawiać o takiej sytuacji trudno mówić o dojrzałości rynku. Nie zmienia to faktu, że te wydarzenia nie wpłynęły na obraz rynku. Dane z rynku nieruchomości w USA zostały zignorowane przez rynki, o czym pisał wczoraj Paweł Satalecki. Obecnie najcięższy indeks znajduje się w strefie między 3660, a 3450 pkt. W najbliższym czasie oczekiwałbym konsolidacji właśnie w tym obszarze. Cały czas jednak nad rynkiem wisi widmo pogłębienia spadków do poziomu ok. 3000 pkt.
WIG20, to jednak nie cały rynek. Na wczorajszej sesji wzrosło 206 spółek, przy równej setce firm, na których akcjach zanotowano spadki. Zyskały również indeksy mniejszych spółek. Wygląda na to, że TFI inwestujące w małe i średnie spółki rozpoczęły akcje skupowania walorów za pieniądze jakie w ostatnim czasie do nich napłynęły. Przypomnijmy, że tylko w lipcu br. fundusz ING małych i średnich spółek ściągnął z rynku 1,5 mld zł.Można się spodziewać, że powróci więc sytuacja sprzed wakacji, gdy sektor ten rósł zdecydowanie szybciej niż WIG20. Potwierdzają to informacje z rynku. Tylko wczoraj o zwiększeniu zaangażowania w Internet Group poinformował właśnie ING TFI, zaś TFI BZWBK ujawnił swoje zakupy
akcji Rafako.
Na dzisiejszej sesji sytuacja nie powinna ulec zbyt dużym zmianom. Co prawda o 16. w USA zostanie podany wskaźnik zaufania konsumentów, zaś w Niemczech o godzinie 10. nastąpi publikacja indeksu IFO, to jednak te dane powinny przejść raczej bez echa na rynkach akcji. Więcej zamieszania może spowodować jedynie publikacja protokołów po ostatnim posiedzeniu FED, ale to nastąpi dopiero po zakończeniu sesji w Warszawie.
Inwestorzy na GPW będą raczej zachowywać się powściągliwie oczekując na środową decyzję RPP. W USA zaś istotne dane poznamy dzień później kiedy to podane zostaną dane z rynku i pracy i zrewidowane dane o dynamice PKB. Do tego czasu rynek powinien szukać równowagi i mieć skłonność do konsolidacji.
********Kliknij tutaj i sprawdź informacje o spółkach pisane przez internautów. Podziel się swoją wiedzą.********