Dzisiejsza sesja nie skończyła się pomyślnie dla inwestorów nadal zaangażowanym w akcje. W sytuacji jednak gdy większość podawanych dziś wyników finansowych rozczarowała, trudno było mieć złudzenia, co do końcówki notowań.
Już w połowie sesji analitycy XTB, mogli ogłosić, że wyniki finansowe przycisnęły giełdę. Właściwie tylko ING Bank Śląski i PKO BP miały się czym pochwalić. Reszta spółek, bądź ogłaszała zyski w okolicach konsensusu, bądź też negatywnie zaskakiwała rynek. Nie zmieniły tego obrazu nawet zapowiedzi poprawy wyników, które w ciągu dnia spływały na rynek.
Za grabarzy hossy można uznać dziś spółki surowcowe. W szczególności dwa filary paliwowe, Lotos i Orlen nie zaliczą dzisiejszej sesji do udanych. Rynek dziś trzymały właściwie tylko banki, spośród których wyróżnił się PKO BP i Getin, oraz oczywiście wspominany już Śląski.
Po tej części sesji czekaliśmy już właściwie na dane dotyczące inflacji. Te niestety nie odwróciły tendencji rynkowych, bo... były po prostu zgodne z oczekiwaniami rynkowymi. W tym momencie warto zwrócić jedynie uwagę na głos analityków, którzy po dzisiejszych publikacjach makro spodziewają się, że w lipcu RPP podwyższy stopy. Jest to czynnik, który w najbliższym czasie może hamować chęć do kupowania akcji na rzecz bezpieczniejszych papierów dłużnych.
W rezultacie sesje kończymy tak jak zaczęliśmy, czyli spadkami. Indeks WIG20 stracił dziś 1,4 proc. i zatrzymał się na poziomie 3535 pkt. Nieco mniej stracił WIG, bo 1,16 proc. Tradycyjnie zaś najsilniej zachowywał się mWIG40, który spadł o 0,65 proc. i na zakończenie sesji wyniósł 5 112 pkt. Dzisiejszy szum informacyjny nie przysłużył się bykom, ale dzisiejsze obroty (1,8 mld zł) wskazują, że reakcja na dzisiejsze dane może być dopiero przed nami.