Początek dzisiejszej sesji nie wróżył znacznych przecen akcji. O ogólnym złym nastawieniu do rynku świadczyła jednak ujemna baza na kontraktach terminowych, która jednak po otwarciu rynku kasowego znacznie stopniała. Inwestorzy z GPW w dalszym ciągu zapatrzeni są w wydarzenia na innych rynkach.
Wczoraj mieliśmy w Europie wzrosty, których podłożem były spekulacje wokół renacjonalizacji, czy innego wsparcia przez państwo France Telekom, co znalazło pozytywne odbicie na notowaniach praktycznie większości spółek tej branży. Dzisiaj sytuacja się odwróciła i motorem tym razem znacznych spadków jest Vivendi. Pojawiły się pogłoski o możliwych nadużyciach przy operacjach księgowych. Temat był już kilkakrotnie nagłaśniany w przypadku innych spółek, więc efekt był podobny - przecena akcji o kilkadziesiąt procent. W ślad za Vivendi poszły też spółki, które wczoraj znacząco rosły.
Nasze spółki IT i TP S.A. najbardziej odczuły wpływ wydarzeń z zagranicy. Daje się zauważyć lepsze zachowanie sektora banków, w którym echa ostatnich wydarzeń wokół zadłużonych przedsiębiorstw chyba powoli już wygasają. Relatywnie duże obroty nie są najlepszą wróżbą na najbliższą przyszłość.