Po czwartkowym znacznym spadku, piątek przyniósł odreagowanie. Nie było ono jednak znaczące a duży kapitał był raczej zainteresowany skracaniem pozycji w akcjach niż akumulacją. Obroty, w porównaniu z czwartkowymi, spadły, były jednak relatywnie wysokie. W trakcie sesji WIG20 dotarł do pierwszego ważnego w krótkim terminie oporu na 1811 pkt (połowa czarnej świecy z czwartku) i na tym poziomie odbicie się zakończyło. Sesja pokazała względną słabość rynku – w końcówce doszło do osłabienia notowań a na wykresie indeksu utworzyła się niewielka czarna świeca. Takie zachowanie nie oznacza jednak, że w krótkim terminie rynek skazany jest na kontynuację spadku. Świadczy to jedynie o tym, że w najbliższym czasie trudno będzie o bardziej dynamiczny ruch w górę. W obecnej sytuacji najbardziej prawdopodobna jest kilkuseryjna stabilizacja.
Najbliższym wsparciem dla WIG20 jest czwartkowe zamknięcie – 1785 pkt., następne to czwartkowe minimum na 1778 pkt. Pierwszy opór to 1811 pkt. Dzisiejsza sesja powinna przynieść test wsparć w pierwszej fazie notowań i odbicie w dalszej części. Na razie czwartkowy spadek można odbierać jako korektę w średnioterminowym trendzie wzrostowym. WIG20 wciąż utrzymuje się powyżej linii pociągniętej pod minimami z listopada ub. r. i marca tego roku. I dopóki indeks tej linii wyraźnie nie przełamie, większe szanse są na wzrosty w perspektywie kilku tygodni.