Czwartkowa przecena na Wall Street, która odebrała tamtejszym indeksom po 3 procent, dokonała się na fali spadku liczb pracy w amerykańskim sektorze prywatnym.
Słabszy od oczekiwań raport ADP spowodował, iż tylko dzisiejsze dane o liczbie miejsc pracy poza rolnictwem mogły stać się przeciwwagą dla dynamicznej przeceny w USA. Niestety dane rządowe okazały się równie złe, jak raport ADP a wzrost bezrobocia do poziomu 6,1 procent przypieczętował obawy graczy o kondycję amerykańskich konsumentów.
W przypadku GPW dwie negatywne reakcje giełd światowych skumulowały się na jednej sesji. Rano WIG20 musiał odpowiedzieć na wczorajszą przecenę na Wall Street a po popołudniu na gorsze od oczekiwań dane w USA. W efekcie na rynek w Warszawie spadły dwa podażowe ciosy w trakcie jednej sesji. Pierwszy już na otwarciu odebrał WIG20 około 2 procent a drugi poszerzył skalę spadku do 4 procent. Na ogólnoświatowe osłabienie nałożyła się dynamiczna przecena miedzi, która uderzyła w KGHM z siłą rzadko obserwowaną nawet po wynikach kwartalnych. W efekcie spadająca od rana cena KGHM była lokomotywą przeceny całego rynku.
Warto też wspomnieć o dynamicznej przecenie złotego, który na fali umacniającego się dolara i ucieczki inwestorów w bezpieczniejsze niż rynki wschodzące segmenty tracił dziś blisko 2 procent wobec dolara i 1 procent wobec euro. To nie poprawiało wycen polskich akcji w portfelach zagranicznych inwestorów i najpopularniejsze wśród spekulacyjnego kapitału akcje traciły w WIG20 dynamicznie i na wysokim obrocie - liderami były spółki PKO, Pekao oraz TPSA. Jedyną spółką z WIG20, która opierała się dziś podaży była Agora, ale tu wpływ mogły mieć informacje o ekspansji spółki na rynek telewizyjny.
Tylko technicznie patrząc dzisiejsza sesja jest pierwszą od zeszłej środy, którą podaż wygrała i widać to na wykresie WIG20. Czarny korpus umacnia od góry luka, której górne ograniczenie spotyka się z linią bessy. Takiego oporu nie pokonuje się z marszu i sytuacja kupujących uległa pogorszeniu. Na południu popyt wspierają jednak zalegające na lipcowych i sierpniowych dołkach wsparcia. Oznacza to, iż dla WIG20 nadchodzi czas rozstrzygnięcia, które pozbawi podaż trendu lub przyniesie nowe minima w trendzie spadkowym, co zakończy kreśloną w wakacje korektę spadków.