Obawy inwestorów o popyt na obligacje członków strefy euro najpierw częściowo w czwartek rozwiała emisja długotreminowych papierów Hiszpanii, a w piątek aukcja włoskich obligacji. Włochy nie miały problemu z uplasowaniem na rynku obligacji oferty, która mogła budzić niepokój, dlatego, że sprzedawano długoterminowe papiery, nie jak dzień wcześniej bony skarbowe, które banki mogły swobodnie kupować za środki pożyczone z EBC.
Wprawdzie wartość zleceń kupna nie była porażająca (stosunek popytu do wartości emisji w przypadku żadnej z trzech transz nie przekroczył 2), ale zdecydowany spadek rentowności świadczy o zmianie nastawienia inwestorów do ryzyka w ostatnich dniach. Rentowność trzyletnich papierów została ustalona na poziomie 4,82 proc., a dwa tygodnie wcześniej od Włoch wymagano premii za ryzyko na poziomie 5,62 procenta.
Jednak ostrożni inwestorzy wiedząc, jakie wydarzenia będą w przyszłym tygodniu rządzić rynkami, prawdopodobnie nie włączyli jeszcze trybu “wysoka skłonność do ryzyka” i mogą woleć wstrzymać się od zakupów akcji.
Po pierwsze, paraliżowana kolejnymi strajkami Grecja będzie przyjmować delegację MFW, UE i EBC, która wypłatę następnych transz pomocy finansowej uzależnia od wprowadzenia dalszych, dotkliwych dla obywateli reform oraz zgody funduszy hedgingowych oraz na poniesienie ok. 50 proc. strat z tytułu posiadania obligacji Grecji.
Po drugie, pamiętamy, że na początku 2012 r. nowe oceny wiarygodności kredytowej państw ma wystawić nie tylko agencja ratingowa Fitch, ale także S&P i Moody’s. Nikłe są szanse, że wszystkie zajmą jednomyślne stanowisko i wstrzymają się od degradacji Francji, Belgii, Austrii, Włoch czy Hiszpanii.
Po trzecie, makroekonomiczne dane opisujące koniunkturę w USA i strefie euro (sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa, rynek pracy) w kończącym się tygodniu przemawiały raczej na korzyść bezpiecznych instrumentów niż za zajmowaniem długich pozycji na rynku akcji.
W końcu po czwarte, większość zagranicznych indeksów akcji testuje właśnie kilkumiesięczne szczyty i przed ewentualnym ustaleniem nowych lokalnych rekordów, bardzo pożądana byłaby korekta.
Tego samego nie można powiedzieć o warszawskim parkiecie, gdzie WIG20 porusza się o krok od najniższych poziomów od jesieni 2009 r. i w przypadku wyprzedaży akcji za granicą zapewne nie będzie w stanie stawić oporu podobnemu zjawisku na GPW.
W piątek tuż po otwarciu giełd za oceanem indeksy giełdowe i kurs pary euro-dolar zaczęły gwałtownie spadać, co w pierwszej kolejności agencje informacyjne tłumaczyły nieoficjalnymi zapowiedziami obniżki ratingów kilku państw strefy euro przez Standard and Poor’s, w tym Francji. Trzynastego wszystko zdarzyć się może.
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1350280800&de=1350338340&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%231f5bac&st=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej