Obroty rzędu 1,8 mld zł, czyli niższe niż wczoraj i spadek większości indeksów o niespełna 0,5 proc. – tak wyglądała środowa sesja. Jednym słowem korekta, która zresztą przetoczyła się przez większość światowych parkietów. Końcówka sesji zapowiada jednak kontynuację wzrostów z ostatnich dni.
W porannym komentarzu zwracaliśmy uwagę na możliwość wystąpienia korekty (inna rzecz, że raczej obstawialiśmy czwartek). Sesję ustawiły właściwie wyniki TVN-u, które były po prostu słabe. To, że walory straciły dziś zaledwie 1,6 proc., to zasługa deklaracji na przyszłość, a nie raportu kwartalnego.
Warto zauważyć, że czerwono od spadków nie było dziś na sąsiednich emerging markets. Giełda w Czechach wzrosła o 0,1 proc., zaś na Węgrzech o 0,5 proc., dziś dobrze radził sobie również parkiet w Argentynie (+1,5 proc. do momentu zamknięcia notowań w Warszawie). To każe przejść nad dzisiejszymi spadkami do porządku dziennego.
Ostatecznie WIG20 stracił dziś 0,4 proc. kończąc dzień na poziomie 3236 pkt., czyli około 10 pkt. nad poziomem wsparcia. Taka sytuacja techniczna powinna sprzyjać dalszym wzrostom. Dziś również zakończyła się oferta spółki Multimedia. Przy redukcji rzędu 96 proc. (transza indywidualna), można śmiało założyć, że uwolnione w ten sposób środki szybko trafią z powrotem na parkiet, wzmacniając siły byków.
Pytanie tylko, czy jutrzejsze wyniki PKN-u i Prokomu, nie uczynią tego rynkowi, co dziś raport TVN-u.