Tydzień zaczął się od trzęsienia ziemi. Referendum konstytucyjne we Włoszech, wybory prezydenckie w Austrii. Gdy wszystko się wyjaśniło zaczęły się wzrosty. Zyskiwała przede wszystkim branża bankowa. W Polsce najważniejsza wiadomość to przejęcie Pekao przez PZU do spółki z PFR. Włoski Unicredit opuszcza Polskę.
Referendum konstytucyjne we Włoszech okazało się niekorzystne dla premiera Renziego, który zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią złożył dymisję. Początkowo i waluty i giełdy, przede wszystkim te w Azji, zareagowały spadkami. Później okazało się, że do przyśpieszonych wyborów prawdopodobnie nie dojdzie i rządzić będzie gabinet techniczny.
Renzi odchodzi ze stanowiska w środę. Większość frakcji w parlamencie dąży jednak do przyśpieszonych wyborów.
Jednocześnie odbywały się powtórzone wybory w Austrii, w której nieznacznie przegrał kandydat antyunijny.
Tak czy inaczej nastroje na rynkach finansowych z negatywnych zmieniły się w pozytywne przynajmniej przez parę pierwszych dni tygodnia.
Później sprawy w swoje ręce wziął Mario Draghi, prezes EBC. Ogłosił w czwartek przedłużenie programu dodruku pieniądza, tj. powinno się oczywiście pisać ,,skupu aktywów" - aż do końca 2017 roku, zmniejszając przy tym kwotę miesięcznych wydatków z 80 do 60 mld euro. Oczekiwano przedłużenia do września, ale jednocześnie Draghi zaskoczył zmniejszając kwotę. Tak czy inaczej wydłuży się czas dodruku i niskich stóp w Europie. A to dobry fart dla inwestorów, bo na rynek wpływają tanie pieniądze. Na dodatek Draghi zostawił sobie miejsce do ewentualnego poluzowania tego, co właśnie zacieśnił.
Wszystko jest odczytywane na niekorzyść euro, w rezultacie eurodolar wrócił na tegoroczne minima.
Teoretycznie odwrotnie jest w USA, bo w przyszłym tygodniu prawie pewna jest podwyżka stóp przez Fed. Tyle że tam nowy prezydent Donald Trump obiecał cięcia podatkowe, a to działa na giełdę równie dobrze (a może i lepiej) jak dorzucenie kasy przez banki centralne. Trzy najważniejsze indeksy Wall Street biły w tym tygodniu wielokrotnie historyczne rekordy. Choć wszystko pamiętajmy opiera się chwilowo na niepewnych deklaracjach i braku konkretów.
Jasne za to było podsumowanie wyników spółek z S&P500, które dało pierwszy przyrost zysków w trzecim kwartale od długiego już czasu.
Dobrze w tym tygodniu radziła sobie szczególnie branża bankowa. W USA zbliżają się wyższe stopy procentowe, a to podwyższy marżę odsetkową. Ostro w górę szły jednak nie tylko banki w USA, jak Goldman Sachs (+7,8 proc.), ale i te europejskie z Deutsche Bankiem (ponad 18 procent) i Unicredit (prawie 20 procent) na czele.
Repolonizacja Pekao
Ten ostatni jest autorem wiadomości roku dla polskiego rynku finansowego. Sprzedał w czwartek 32,8 proc. akcji Banku Pekao na rzecz PZU i PFR. W ten sposób udział banków krajowych przekroczy 50 proc. aktywów sektora bankowego. Cena to ponad 10 mld zł i 123 zł na akcję. Dzień później Unicredit wyprzedał pozostałe ponad 7 proc. akcji, zamieniając je na certyfikaty inwestycyjne, już po cenie około 116 zł za sztukę. W piątek doprowadziła ta wiadomość do przejściowego tąpnięcia w notowaniach Pekao. Na zamknięcie tygodnia kurs wrócił już jednak do poziomu 123 zł i ustalił się przy gigantycznych obrotach sesyjnych 1,7 mld zł. W obrocie znalazło się aż 5,4 proc. akcji banku.
Najlepszy w WIG20 był w tym tygodniu Alior, choć trudno powiedzieć w jaki sposób realizowana będzie integracja grupy bankowej. Powodem wzrostu może być odstąpienie Alioru od negocjacji z Raiffeisen Polbankiem, którą źle oceniano. Teraz bank będzie się mógł skupić na łączeniu z BPH.
Kwotowania tygodniowe indeksu WIG20 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1480696495&de=1481299800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Paliwa na huśtawce
Dobre dane przychodziły z Chin, gdzie inflacja producencka pokazała w piątek odbudowę w przemyśle, co wcześniej w czwartek zasugerowały dane o eksporcie i imporcie. Druga gospodarka świata decyduje natomiast o popycie na rynku surowcowym.
Poprawiły się notowania miedzi (wzrost o 1,2 proc. w tydzień) co cieszy nasz KGHM.
Nieco spadły notowania ropy (-0,7 proc. na Brent). W przypadku tej ostatniej OPEC w sobotę dogaduje sprawę redukcji z krajami spoza kartelu. Rosja postawiła warunek, że zmniejszy wydobycie o 300 tysięcy baryłek dziennie, jeśli pozostali poza OPEC zredukują swoje o 600 tysięcy baryłek. Negocjacje będą trudne. Na wzroście cen, wynikającym z informacji o cięciach korzystają platformy wydobywcze w USA, których liczba wzrosła do 477 tydzień temu z 450 miesiąc temu.
PKB i stopy
Poza powyższymi atrakcjami w tym tygodniu mieliśmy też wyniki PKB dla Unii Europejskiej za trzeci kwartał - nieco lepsze od wcześniejszych wstępnych danych, bo wzrost w strefie euro był 1,7 proc., czyli 0,1 pkt. procentowy wyżej niż wstępnie wyliczono. Lepsze od oczekiwań były też dane Eurostatu z październikowej sprzedaży detalicznej - +1,1 proc., a oczekiwano +0,8 proc.
Gorsze dane podała Japonia. PKB wzrósł zaledwie o 1,3 proc., choć prognozowano 2,4 proc.
Swoje decyzje podejmowało kilka banków centralnych, m.in. RPP, która w polityce pieniężnej nic nie zmieniła. Podwyższał stopy tylko Bank Indii. Bank Australi, Kanady i EBC pozostawiły stopy bez zmian.