Największe emocje w kończącym się tygodniu panowały na rynku ropy. Dane o wzroście eksportu krajów OPEC w czerwcu podkopały prognozy mówiące o zasypywaniu nadpodaży. W wyniku odbudowy produkcji w Nigerii i Libii (kraje, które nie podpisały porozumienia o cięciach) w ciągu dwóch miesięcy eksport OPEC wzrósł o 0,6 mln baryłek dziennie. Jeśli dodać do tego wzrost wydobycia w USA o 0,6 mln baryłek dziennie w tym roku, to mamy równowagę dla cięć OPEC, Rosji i innych krajów o łącznie 1,8 mln baryłek. Rynek zamiast się bilansować to utrzymuje nadpodaż. Prognozy mówią, że w USA można utrzymać opłacalną produkcję na tym poziomie aż do kursu 40 do. za baryłkę.
Co więcej - niedługo tej ropy być może nie będzie potrzeba tyle co obecnie. Volvo od 2019 roku wycofuje się z produkcji samochodów z napędem wyłącznie na paliwa płynne - będzie wytwarzać tylko takie z silnikami elektrycznymi i hybrydowymi.
Za spadkami cen ropy pod koniec tygodnia szły w górę akcje Orlenu, jednak w skali tygodnia nie dały zysku. Najlepszą spółką w tygodniu była CCC (+6 proc.). Świetne dane o sprzedaży - wzrosła o prawie połowę w czerwcu - nie mogły zostać przegapione przez rynek.
W USA i Europie słabe dni przeżywały akcje koncernów naftowych - Chevron i Exxon Mobil straciły ponad 1 proc. a francuski Total ponad 2 proc.
Największe straty na Wall Street zaliczył General Electric, który w czwartek spadł o 3,8 proc. po oskarżeniach Komisji Europejskiej o mylące informacje odnośnie planów przejęcia LM Wind - kara może wynieść nawet do 1 proc. obrotów GE na świecie.
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie. Najciekawsze fakty
Zapiski z Fed i zwiększony dodruk jena
Tematem tygodnia teoretycznie były zapiski z ostatniego posiedzenia FOMC w środę. Członkowie amerykańskiej Rezerwy Federalnej byli podzieleni, gdy chodzi o wskazanie terminu rozpoczęcia ograniczania sumy bilansowej - wynika z protokołu z czerwcowego posiedzenia Fed. Część członków Rezerwy obawia się negatywnych skutków przegrzania rynku pracy.
Plan banku centralnego zakłada, że w ciągu roku od rozpoczęcia odchudzania portfela Rezerwy, na rynek miesięcznie trafiać mogą papiery warte nawet 50 mld dol., co daje 600 mld dol. rocznie.
Inwestorzy baczną uwagę zwrócili też na zapiski EBC w czwartek. Członkowie banku zauważyli mocne ożywienie gospodarcze, które wskazuje, że ekspansja polityki monetarnej może już nie być potrzebna, w przypadku podwyższenia inflacji. Wykreślono też zdanie o możliwości zwiększenia kwoty dodruku. Jak na poprzednią retorykę zarządu EBC to tony mocno jastrzębie.
Na poprawę oceny gospodarki w Europie mogły mieć wpływ dobre PMI zarówno dla przemysłu (głównie niemieckiego) oraz dla sektora usług.
Euro osłabiło się jednak do dolara w ciągu tygodnia o 0,3 proc. - wymowa tego, co głosi Fed jest jednak mocniejsza.
Z banków-drukarzy jedynym gołębiem pozostaje Bank Japonii. Co więcej w piątek zwiększył dodruk na aukcji z 450 do 500 mld jenów a w skupie ogłosił, że będzie przyjmował papiery bez limitu z rentownością 0,11 proc. Bank reaguje w ten sposób na wzrost rentowności obligacji, które chce utrzymać na poziomie 0-0,1 proc. Tak czy inaczej zanosi się, że za pewien czas sam pozostanie wśród tych, którzy wrzucają pusty pieniądz na rynek. Powoli wycofuje się z tego też w deklaracjach zarządu Bank Anglii.
Co to może oznaczać dla rynku akcji? Raczej urealnienie nieco zbyt napompowanych kursów. Szczególnie w USA.
Jedno lekkie urealnienie w tym tygodniu mamy już za sobą. Akcje przynoszącej wiecznie straty Tesli spadły o 14 proc. po wiadomości, że jej Model S, który w zamierzeniu jest przeznaczony dla klienta masowego, nie przeszedł ostatniego testu dopuszczenia do ruchu w USA.
Podsumowując - WIG20 spadł w tydzień o 0,2 proc. Najbardziej wpłynęły na to spadki kursów KGHM (-1,5 proc.), PZU (-1,3 proc.) i PKN Orlen (-0,7 proc.), mimo dobrej końcówki tygodnia w przypadku tego ostatniego.
Z największych giełd światowych najlepsze humory mają inwestorzy w Szanghaju (Shanghai Composite +0,8 proc.). Rosły akcje w Niemczech (+0,3 proc.), Wielkiej Brytanii (FTSE100 +0,4 proc.) i Francji (CAC40 +0,3 proc.). Nieznacznie spadały natomiast akcje w USA (S&P500 -0,2 proc.).
Zmiany notowań w Europie w ciągu tygodnia src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1498836486&de=1499440200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=DAX&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=FTSE&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=CAC&colors%5B3%5D=%234dadff&tid=0&w=605&h=284&cm=1&lp=2"/>
Jeśli chodzi o USA to też dobre były wskazania indeksów koniunktury dla przemysłu i usług. Dane z rynku pracy w piątek też można uznać za dobre, dzięki wzrostowi zatrudnienia, choć trochę mogły rozczarować wynagrodzenia i stopa bezrobocia. To wszystko jednak woda na młyn decyzji o zacieśnianiu polityki pieniężnej. Czyli informacje, idące w kierunku zredukowania wycen na rynku akcji.