Na razie tylko na chwilę inwestorzy stanęli przed widmem głębszej korekty na GPW. Powrót indeksu WIG20 do poziomu 2.200 pkt. podczas piątkowej sesji dowiódł, że apetyt na akcje jeszcze nie maleje.
Piątkowy handel na GPW kończymy z najnowszymi danymi z USA - według nich w lutym stopa bezrobocia wyniosła tam 4,7 proc., a zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosło o 227 tys. osób. Te informacje w zasadzie przesądziły o tym, że już w najbliższą środę władze monetarne USA zdecydują o podwyżce stóp procentowych. Prognozy analityków wskazują, że w tym roku Fed podniesie stopy procentowe 2-3 razy.
Optymizmu na giełdach wciąż jest całkiem sporo, i to pomimo coraz wyraźniejszych obaw o to, że doczekamy się wyraźnej korekty bardzo mocnych wzrostów. W mijającym tygodniu główne indeksy zaliczyły moment wyraźnych spadków, ale widać, że przez część inwestorów został on wykorzystany jako okazja do dokupienia akcji - w rezultacie WIG20 na razie broni się blisko poziomu 2.200 pkt.
Ciekawie wyglądają też dane z funduszy inwestycyjnych, o których piszemy w WP money. Okazało się, że luty był drugim z rzędu miesiącem, gdy fundusze akcji cieszyły się całkiem sporym zainteresowaniem drobnych inwestorów - tylko w lutym wpłacili oni do nich prawie 430 mln zł netto. Drobnych inwestorów kusi wizja zysków na trwającej obecnie hossie. Z drugiej strony - trzeba pamiętać, że giełda sporą część wzrostów ma już za sobą, i tak naprawdę teraz to właśnie ilość "paliwa" od funduszy detalicznych może zdecydować o skali dalszych wzrostów.
Można powiedzieć, że giełdowym wzrostom sprzyja na razie Rada Polityki Pieniężnej, która wcale nie zamierza spieszyć się z podwyżkami stóp procentowych. Po zakończonym w środę posiedzeniu pozostały one na rekordowo niskich poziomach, a prezes NBP, prof. Adam Glapiński, zasugerował, że stopy pozostaną niezmienione nawet do 2018 r.
Wśród giełdowych spółek najwięcej emocji w mijającym tygodniu zapewniła posiadaczom akcji spółka Briju - producent biżuterii obecny też na rynku hurtowego handlu kruszcami opublikował wyniki styczniowej sprzedaży, które stały się pretekstem do panicznej wyprzedaży akcji - wystarczył 3 dni, by kurs spadł o ponad 70 proc. Komunikat zarządu, w którym padły zapewnienia o dobrej kondycji spółki, spowodowały w piątek wzrost akcji o ponad 20 proc.
Nieźle spisywały się za to notowania spółki LiveChat, która na fali rekomendacji od analityków zaczęła wyraźnie zyskiwać na wartości. Haitong Bank odważnie prognozuje, że cela docelowa akcji tej spółki to 83 zł, co oznacza potencjał wzrostów o ponad 70 proc. w wobec kursu z dnia wydania rekomendacji, czyli 8 marca.
Ważne informacje napłynęły też w czwartek wieczorem z PZU. Ubezpieczyciel zapowiedział spore cięcia kadrowe - do końca roku zwolni prawie tysiąc osób.
Główne indeksy GPW podczas mijającego tygodnia src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1488725609&de=1489161660&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=WIG&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=mWIG40&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=sWIG80&colors%5B3%5D=%234dadff&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>