Ten tydzień zdecydowanie należał do Rezerwy Federalnej i amerykańskiego Komitetu Otwartego Rynku. FED zmienił swoje stanowisko i wspomógł tym samym kupujących amerykańskie akcje. Wzrosty w USA były jednak bez porównania do warszawskiego parkietu, który zanotował bardzo pozytywny tydzień.
Kluczowe elementy na jakie zwraca uwagę amerykański bank centralny to przede wszystkim silny dolar i niska inflacja. Ostatnie dynamiczne umocnienie krajowej waluty uderzyło w amerykańską gospodarkę znacznie mocniej niż przewidywano, z kolei inflacja jest jedynym czynnikiem, który mógłby zmusić FED do reakcji. Jeżeli inflacja utrzyma się na niskim poziomie, nie będzie żadnych przesłanek za podniesieniem stóp procentowych, a więc tak długo FED najprawdopodobniej nie zdecyduje się na żadną akcję.
Taka postawa sprzyja amerykańskiej giełdzie - indeksy za oceanem zanotowały pozytywny tydzień i obecnie najprawdopodobniej wydostają się z płytkiej korekty. S&P500 wzrósł od zeszłego piątku o ponad 2,5 proc. z kolei Nasdaq zanotował prawie 3,5-procentowe wzrosty.
Nieco słabiej zachowały się indeksy europejskie, które w największej mierze notowały w tym tygodniu konsolidację. Mimo to, DAX urósł o około 1 procent i tym samym indeks ten wzrósł już 10 tydzień z rzędu. Główny indeks giełdy francuskiej zyskał ponad 1,5 proc., włoskiej 1,6 proc., a hiszpańskiej 2,7 proc.
Jeżeli chodzi o polską gospodarkę, dwie kluczowe dane jakie w tym tygodniu poznaliśmy były mieszane. Z jednej strony zaskoczył wzrost produkcji przemysłowej, który w ujęciu rocznym wyniósł w lutym nie 4 a 4,9 proc., jednak z drugiej mocno rozczarowała sprzedaż detaliczna, która w tym samym okresie spadła o 1,3 proc., choć spodziewano się jedynie symbolicznego spadku na poziomie 0,1 proc.
Oprócz tego, poznaliśmy słabe informacje nt. inflacji - rozczarowała inflacja bazowa, która w lutym wyniosła 0,4 proc. w ujęciu rocznym (wobec prognoz na poziomie 0,6 proc.), z kolei inflacja producencka utrzymała się powyżej -2,5 proc i wyniosła ostatecznie -2,7 proc. rok do roku.
WIG20 zanotował w tym tygodniu bardzo pozytywny tydzień i wzrósł ostatecznie o 4,5 proc. Jak wiele z tego zależało od faktu, że kończy się właśnie 3 tydzień kwartału, a jak wiele od zmiany sentymentu okaże się już w następnym tygodniu, kiedy inwestorzy bronić będą przebitych poziomów. Dopiero gdy kupujący pokażą, że mają siłę utrzymać poziom 2400 punktów, będziemy mogli myśleć o ewentualnych dalszych wzrostach.
Najważniejsze informacje z polskich spółek
W tym tygodniu wyniki podało wielu giełdowych gigantów, między innymi były to KGHM, PZU i PKO BP. Konglomerat Miedziowy zarobił w całym 2014 roku prawie 2,5 mld złotych - spadek wyników w porównaniu z poprzednim rokiem spowodowany był naturalnie niskimi cenami surowców. Na zysk wpłynął również podatek od kopalin, który wyniósł w zeszłym roku aż 1,5 mld złotych.
PZU zarobiło w tym samym czasie prawie 3 mld złotych, również notując ujemną dynamikę wzrostu zysku netto (w 2013 roku było to ponad 3,2 mld złotych). PKO BP z kolei odnotowało zysk na poziomie 3,25 mld złotych.
Wśród innych dużych spółek znalazły się JSW (strata na poziomie 660 mln złotych w całym 2014), Synthos (prawie 360 mln złotych, o 15 proc. mniej niż rok wcześniej) oraz Grupa Azoty (230 mln złotych, a więc grubo ponad połowę mniej niż w 2013).
TVN przejęty. O planach sprzedaży udziałów w tej stacji słyszeliśmy jakiś czas temu, a teraz wiemy już, że nowym właścicielem stanie się amerykański Scripps Networks Interactive. Transakcja ma zostać sfinalizowana w drugiej połowie 2015 roku, a jej wartość to około 584 mln euro. Scripps Networks Interactive będzie miało prawie 53 proc. akcji TVN.
CD Projekt poinformował, że prace nad Wiedźminem 3 idą zgodnie z planem i zapewnił, że premiera zaplanowana na 19 maja odbędzie się bez opóźnień. Prezes spółki poinformował również że na kampanię marketingową przeznaczone zostanie około 35 mln dolarów (wcześniej było to 2,5 mln dol. w przypadku pierwszej części tej gry i 10 mln dol. w przypadku drugiej).