Lepsze dane makroekonomiczne z USA i obietnica utrzymania niskich stóp procentowych przez Fed. Ale z drugiej strony kiepskie wyniki amerykańskich spółek oraz fatalne informacje z europejskiej gospodarki. To one przeważyły i stały się w mijającym tygodniu pretekstem do wyprzedaży akcji na giełdach.
Najważniejsza dzisiaj informacja dla inwestorów na temat wzrostu amerykańskiego PKB w ostatnim kwartale okazała się pozytywnym zaskoczeniem. PKB za oceanem urosło o 2 procent, czyli nieznacznie więcej od prognoz analityków, ale już wyraźnie lepiej w porównaniu do poprzedniego odczytu na poziomie 1,3 procenta. I chociaż mogło się wydawać, że dane poprawią nieco nastroje na rynku, zapału do kupowania akcji inwestorom nie starczyło na dłużej.
Tym sposobem tydzień kończymy w nienajlepszych nastrojach, o czym świadczą spadki głównych indeksów w ostatnich dniach.
Najważniejsze europejskie indeksy giełdowe w mijającym tygodniu src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1350830267&de=1351265400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=DAX&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=FTSE&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=CAC&colors%5B3%5D=%234dadff&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Pretekstem do wyprzedaży akcji na giełdach stały się przede wszystkim kiepskie wyniki kwartalne amerykańskich spółek. Publikacji w mijającym tygodniu było sporo. Wśród nich te najważniejsze, jak chociażby wyniki, a także prognozy koncernu Apple. Swoimi rezultatami rozczarowały też takie potęgi, jak np. koncern chemiczny DuPont, Amazon czy 3M i Xerox. Takich przykładów z ostatnich dni jest więcej i dają one dość mało optymistyczny rezultat: mniej więcej dwie trzecie amerykańskich spółek pokazało na razie wyniki gorsze od wcześniejszych prognoz.
W tej sytuacji trudno oczekiwać od inwestorów bardzo dobrych nastrojów i tego, by masowo rzucali się do kupowania akcji. Tym bardziej, że nie zachęcają ich do tego również doniesienia z Europy. Pod tym względem najważniejsza była środa, gdy poznaliśmy najnowsze odczyty wskaźników PMI dla europejskich gospodarek. Mówiąc krótko, ponownie zawiodły, potwierdzając tylko to, że strefa euro jest pogrążona w kryzysie. Podobny wniosek można było wyciągnąć po ostatniej publikacji niemieckiego wskaźnika Ifo.
I jakby tego było mało, to z Hiszpanii napłynęły informacje o tym, że oficjalny wskaźnik bezrobocia przekroczył tam już 25 procent. W takim zestawieniu doniesienia o tym, że Grecja być może dostanie kolejną pomoc, bo środki w jej kasie państwa znów wysychają, zeszły zdecydowanie na drugi plan.
Pocieszenia nie przyniosła także informacja po ostatnim posiedzeniu banku centralnego w USA. FOMC utrzymał stopy na dotychczasowym, rekordowo niskim poziomie, zapowiadając, że nie zostaną one zmienione co najmniej do połowy 2015 roku. Ben Bernanke zamierza też kontynuować operacje Twist oraz QE3, chociaż w tym tygodniu na rynku pojawiły się również plotki, że szef Fed nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję. Obecna wygasa mu na początku 2014 roku.
Sytuacja i nastroje na światowych rynkach nie sprzyjają inwestorom na naszym rodzimym parkiecie. WIG20 nie obronił w tym tygodniu ważnego poziomu 2350 punktów, co oznacza, że w najbliższym czasie może czekać nas zjazd nawet do 2250 punktów.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1350830267&de=1351265400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=DAX&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=FTSE&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=CAC&colors%5B3%5D=%234dadff&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej