href="http://direct.money.pl/idm/"> Poniedziałkowe dość odważne odbicie na giełdzie warszawskiej okazało się być słusznym ruchem strony popytowej. We wtorek na naszym rynku doszło do kontynuacji tego ruchu, w dużej mierze dzięki kolejnej w ostatnim czasie interwencji FED.
W trakcie sesji dowiedzieliśmy się, że FED wraz z innymi bankami centralnymi zwiększą płynność na rynku międzybankowym. Amerykański bank udzieli pożyczek sektorowi bankowemu opiewających na gigantyczną kwotę 200 miliardów dolarów.
Entuzjastycznie zareagowali na te informacje zarówno inwestorzy europejscy, jak i przede wszystkim amerykańscy. Na Wall Street dawno nie widzieliśmy tak imponujących wzrostów - na koniec dnia główne indeksy zwyżkowały od 3,5% do 4%.
Największymi beneficjentami poprawy nastrojów na wczorajszej sesji były w Warszawie akcje banków. Olbrzymi wzrost zanotował BZ WBK (+7,5%), świetnie zachowały się też akcje Pekao (+5,4%), a indeks branżowy ostatecznie zyskał niemal 4%.
Obroty na sesji były raczej umiarkowane i nie wskazują na jakiś nadprzeciętny szał zakupów. Brak znacznej poprawy nastrojów wśród inwestorów widać na szerokim rynku - indeksy sWIG80 i mWIG40 zachowywały się gorzej od WIG20.
Z punktu widzenia analizy technicznej wczorajsze notowania przyniosły poprawę sytuacji w kilkutygodniowym horyzoncie czasowym, zamknięta została bowiem luka bessy utworzona przez WIG20 na początku miesiąca.
Tym samym powstała szansa na ruch w stronę górnego ograniczenia ruchu bocznego trwającego od połowy stycznia, choć z perspektywy kilkumiesięcznej to strona podażowa ma większe szanse na zainicjowanie kolejnego większego ruchu.