Najniższa od 44 lat liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych to główna wiadomość ostatnich godzin. Do tego dochodzi wyczekiwany debiut na Wall Street firmy Snap Inc. Główne amerykańskie indeksy lekko tracą na wartości. Na plusie jest za to GPW.
Choć kalendarz makro, jeśli chodzi o dane z USA, nie rozpieszczał, to jednak odczyt tylko liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych zrekompensował te braki. Okazało się bowiem, że w ubiegłym tygodniu było ich zaledwie 223 tys wobec 242 tys. poprzednio. To wynik o 31 tys. niższy niż prognozowano. Co więcej, to najniższy rezultat od 1973 roku, a więc od 44 lat!
To tylko potwierdza bardzo dobrą sytuację na rynku pracy, co dodatkowo wzmacnia oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych już w marcu. W tym kontekście niezwykle ciekawie zapowiada się zaplanowane na piątek przemówienie Janet Yellen. Będzie to ostatnie wystąpienie szefowej Fed przed zaplanowanym na 14-15 marca posiedzeniem Rezerwy Federalnej.
Na razie nie widać wielkiej reakcji ze strony inwestorów na najnowsze zaskakujące informacje. Najważniejsze indeksy z Wall Street tracą lekko na wartości, co biorąc pod uwagę wczorajsze duże zwyżki i nowy rekord Dow Jones'a jest dosyć zrozumiałe.
W centrum uwagi jest m.in. debiut Snapchata, a dokładniej akcji spółki, do której należy ta aplikacja, czyli Snap Inc. Na pierwszą transakcję musieliśmy wyjątkowo długo czekać. Po blisko dwóch godzinach dalej notowania stały w miejscu.
Podobnych atrakcji nie było w przypadku rodzimej giełdy, która zaliczyła niewielkie wzrosty z tym, że dotyczy to głównie mniejszych spółek. Szczególnie tych z indeksu sWIG80, który jest 0,85 proc. nad kreską. WIG20 rzutem na taśmę ledwo wyszedł na plus.
Przebieg czwartkowej sesji na GPW src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1488441600&de=1488471300&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=mWIG40&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=sWIG80&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=3&rl=1"/>
W końcówce niespodziewanie mocno straciły papiery mBanku. Akcjonariusze liczą straty rzędu 4,5 proc. Liderem pozostały za to spółki energetyczne z Tauronem (+2,27 proc.) na czele.
Niewielka zmienność panowała na pozostałych parkietach europejskich. W przeciwieństwie do danych z USA, odczyty z Eurostatu nie były zaskoczeniem.
Spokój towarzyszy inwestorom m.in. w związku z pozytywnymi informacjami odnośnie zbliżających się wyborów. Na 2 tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w Holandii populistyczna Partia Wolności straciła pierwsze miejsce w sondażach. Z kolei we Francji, po przekazaniu poparcia przez Bayrou umacnia się centrowy Macron, który goni Le Pen. Jest więc nadzieja na to, że nie będziemy mieć powtórki z zamieszania, jakie było w związku z Brexitem.
_ _Aktualizacja: 13:36
Energetyczne spółki wyciągają WIG20 nad kreskę
Dosyć spokojnie upłynęły kolejne godziny handlu na giełdach w Europie. Jedynie WIG20 przed południem miał większe zawahania. Na półmetku blue chipy są na lekkim plusie. Głównie dzięki mocnej energetyce.
Stawce największych krajowych spółek przewodzą Tauron i Energa, których akcje zyskują na wartości 2 proc. Goni je Eurocash, za którym plasują się kolejni przedstawiciele energetycznego sektora, czyli PGE i Enea. W obu przypadkach zwyżka wynosi około 1,5 proc.
Gorzej prezentuje się dzisiaj KGHM, który traci 1 proc. Notowania są w tym momencie są na poziomie psychologicznych 130 zł. Pozostają więc w okolicach kilkuletnich maksimów.
Neutralne są notowania mBanku, który między sesjami opublikował raport roczny. W kwestii wyników oczywiście nie ma zaskoczenia, bo już wcześniej poznaliśmy kwartalne dane. Padła przy tym zapowiedź, że zarząd nie będzie rekomendowały wypłaty dywidendy, o czym jednak wcześniej wspominał sam prezes.
W efekcie bilans indeksu WIG20 wychodzi minimalnie na plus. Ostatnie godziny to lekka fala wznosząca po tym, jak pierwsze kilkadziesiąt minut handlu przyniosło najpierw wyraźniejszą zwyżkę, a później mocny zjazd w dół. Generalnie mieścimy się dzisiaj w przedziale od 2245 do 2270 pkt.
Główne indeksy pozostałych giełd Europy od rana charakteryzowały się znacznie mniejszą zmiennością. Na półmetku niemal wszystkie były w miejscu, w którym kończyły wczorajszy dzień.
Większego wpływu na decyzje inwestorów nie miały dane Eurostatu, które były dokładnie takie jak zakładał konsensus. Bezrobocie w strefie euro utrzymało się na poziomie 9,6 proc., a inflacja wzrosła z 1,8 do 2 proc. To najwyższy wzrost cen od blisko 4 lat, co jednak i tak nie będzie miało znaczenia dla podejmowanych decyzji przez EBC. Przynajmniej nie teraz, gdy dobrą wymówką są ceny energii.
_ _Aktualizacja: 09:30
Inwestorzy wciąż w dobrych nastrojach. WIG20 bliżej 2300 pkt
WIG20 od rana kontynuuje marsz w górę, co napędzają m.in. świetne doniesienia z Wall Street, która wczoraj zrobiła najlepszy wynik w tym roku. Za nami dane o PKB Szwajcarii i Hiszpanii. Czekamy jeszcze m.in. na publikacje Eurostatu.
Po pierwszych 20 minutach handlu żaden z krajowych blue chipów nie tracił na wartości. W przypadku najlepszych Orange, Enei i PGE zwyżki przekraczały 2 proc. W efekcie notowania WIG20 rosły ponad 0,5 proc., zbliżając się na 30 oczek do granicy 2300 pkt.
Nad kreską w pierwszych minutach sesji są też pozostałe najważniejsze indeksy giełdowe Europy. Nastrojów nie popsuł słabszy odczyt PKB dla Szwajcarii, którego wzrost w ujęciu kwartalnym okazał się niższy od oczekiwanych 0,4 proc. Tempo wzrostu gospodarczego wyhamowało do 0,1 proc. kwartał do kwartału. Przekłada się to na roczną dynamikę na poziomie 0,6 proc. Niespodzianki nie było w przypadku Hiszpanii, która rośnie w tempie 3 proc. rok do roku.
Obserwuj bieżące notowania indeksu WIG20 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1488441600&de=1488471300&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Inwestorzy w regionie pozostają w dobrych nastrojach z wczoraj. Tym bardziej, że w międzyczasie udanie finiszowali gracze z USA. Pierwsza sesja marca na nowojorskich giełdach okazała się najmocniejszą w tym roku. Główne indeksy z Wall Street poszły w górę prawie 1,5 proc. W centrum uwagi jest głównie Dow Jones, który po raz pierwszy w historii przekroczył poziom 21 tys. pkt.
Tak dobre nastrojów wśród amerykańskich graczy to w dużej mierze efekt kolejnych wypowiedzi członków Fed, którzy sugerują szybkie podwyżki stóp procentowych. Prawdopodobieństwo takiego ruchu już w marcu wyceniane przez kontrakty terminowe wynosi aktualnie 82 proc. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Jednym z czynników, który wskazuje na potrzebę podwyższania kosztu pieniądza jest dobra sytuacja na rynku pracy. W zasadzie osiągnął on już poziom zbliżony do pełnego zatrudnienia. W tym kontekście interesujące są dzisiejsze dane na temat liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Tydzień temu odczyt wyniósł 244 tys. i tym razem ma być wyższy o 10 tys. Jak będzie, dowiemy się o 14:30.
To nie jedyne dane makro na jakie warto zwrócić uwagę. Przed południem Eurostat opublikuje wyliczenia dotyczące bezrobocia i inflacji w strefie euro. Pierwszy ze wskaźników zapewne utrzyma się na poziomie 9,6 proc., co nie będzie mieć większego znaczenia dla rynków, w przeciwieństwie do informacji na temat dynamiki cen. Te według prognoz mają wzrosnąć rok do roku o 2 proc., co oznaczałoby przyspieszenie z 1,8 proc. odnotowanych miesiąc wcześniej.
Inflacja na poziomie 2 proc. to docelowy stan, jaki powinien utrzymywać EBC. Pytanie więc, czy nie należy zabrać się za podwyższanie stóp procentowych, jak robi to Fed? Zdaniem przedstawicieli banku nie, bo wynika ona głównie z rosnących cen energii, a na to nie mają wpływu. Tego nastawienia za pewne nie zmienią dzisiejsze wyniki, choć presja na rynku będzie za pewne rosnąć.
Za nami już sesja azjatycka, która przyniosła niejednoznaczne wyniki. Z jednej strony mamy blisko 1 proc. zwyżkę japońskiego Nikkei225. Z drugiej Shanghai Composite stracił na wartości 0,5 proc. Nie zmienia to jednak faktu, że ogółem wciąż nastroje wśród inwestorów są tam dobre, bo indeksy są w okolicach tegorocznych maksimów.