Jest to możliwe w szczególności w świetle wczorajszych danych z Chin, gdzie inflacja roczna wzrosła bardziej niż oczekiwano, co może skutkować kolejnym podwyższeniem stóp procentowych przez Ludowy Bank Chin. Niemile zaskoczyły też dane na temat stopy bezrobocia w Australii, która wzrosła zamiast spaść, zaś w Europie parkietom wciąż ciążyła wizja problemów z zadłużeniem Irlandii i Portugalii. Spread irlandzkich CDS-ów poszybował wczoraj do rekordowych 617 pkt. na fali spekulacji, że rząd irlandzki nie będzie w stanie wspomóc swoich banków w świetle ich strat mogących sięgać 85 mld euro. Spadała również giełda w USA na fali gorszych od oczekiwanych raportów kwartalnych spółek.
Dziś na GPW dalszy ciąg sprawozdań spółek – z WIG20 raporty przekażą Asseco Poland i GTC. W świetle szczytu w Seulu dane makro wydają się schodzić na plan dalszy, jednak warto zwrócić uwagę na wstępne dane na temat PKB Strefy Euro w III kwartale – w opublikowanych już wynikach PKB dla Francji i Niemiec mile zaskakuje wyższy niż prognozowany wzrost PKB Niemiec w skali roku – 3,9% wobec prognozowanych 3,7% - jednak i tak jest on niższy niż wzrost po II kwartale.
Euro spadło do dolara do najniższego poziomu od początku października wskutek problemów z zadłużeniem kolejnych krajów członkowskich. Wczoraj złoty był liderem wśród walut tracących najwięcej w stosunku do euro i dolara na fali kłopotów z rolowaniem irlandzkiego i portugalskiego długu – nasza waluta wciąż jest uważana za ryzykowną i spekulacyjną, a zatem jako pierwsza pada ofiarą wszelkich niepokojów w regionie. Miedź dziś rano spadła po tym, jak inwestorzy postanowili zrealizować zyski. Złoto i srebro tanieją w miarę umacniającego się dolara na fali kryzysu zadłużenia w Europie, zaś ropa spadła poniżej 88 dolarów wskutek obaw o dalszy wzrost gospodarczy.