Bez poniedziałkowej sesji w USA i przy utrzymujących się przez większość dnia niewielkich zamianach zagranicznych indeksów handel w zasadzie się nie odbywał. Nawet popołudniowe osłabienie na frankfurckim parkiecie nie dało oczekiwanego impulsu do ożywienia transakcji. Pozbawiony zainteresowania graczy parkiet ponownie dryfował bez określonego kierunku kończąc sesję w przypadku głównych indeksów niewielkimi spadkami. WIG oraz WIG20 osunęły się po pół procent, przy nieco wyższych obrotach na poziomie niespełna 200 mln zł. Ich wzrost to m.in. zasług umówionych między inwestorami większych transakcji na papierach Boryszewa i Emaksu.
Do wyróżniających się spółek na tle blado prezentującego się rynku należały akcje Softbanku, które na zakończeniu sesji przy niezłym obrocie zamknęły się prawie cztery procent wyżej niż w poniedziałek. Przy czym nie pojawiły się informacje uzasadniające tak duży wzrost, który należy raczej uznać za oznakę końca utrzymującej się już od marca silnej presji podażowej. Równie dobre wrażenie zostawił po sobie Stalexport, który po popołudniowym ataku popytu zyskał trzy procent. Strach przed zwiększoną podażą akcji pracowniczych Agory debiutujących w piątek powodują osłabienie kursu spółki, która kolejną sesję traciła na wartości, tym razem, ponad dwa procent. Mimo wzrostu cen miedzi na rynkach metali słabsze zachowanie walorów KGHM to efekt zapowiedzi Ministra Skarbu, który wraca do pomysłu dokapitalizowania Kompanii Węglowej akcjami lubińskiej spółki. Podany na zakończeniu naszych notowań słabszy od oczekiwań wskaźnik aktywności w sektorze usług za oceanem nie pozwolił na poprawę nastrojów do końca dnia.
