Korekta nabrała kolejnego przyspieszenia, a na celowniku podaży znalazła się linia całego trendu wzrostowego przebiegająca w okolicy 2200 pkt. Została ona przełamana w drugiej połowie sesji, jednak losy tegorocznych wzrostów nie zostały jeszcze przesądzone. Niemniej jest to już bardzo poważny sygnał ostrzegawczy. Trudno znaleźć jednoznaczne wytłumaczenie dla spadków. Bykom nie pomagały nawet zgodne z oczekiwaniami dane makro z USA dotyczące zamówień w przemyśle (+0,9% m/m) oraz zamówień na dobra trwałego użytku (+1,4% m/m).
Ostatecznie po spadku o 3,1% (2193,87 pkt) WIG20 stał się liderem zniżek wśród europejskich parkietów. Dla niemieckiego DAX było to -1,2%, a dla francuskiego CAC40 -1,4%. Nieco lepiej zakończyła się sesja za oceanem gdzie zniżkował jedynie DJIA (-0,2%), a S&P500 i NASDAQ rosły o odpowiednio o 0,2% i 0,4%. Pozytywnie na inwestorów zadziałała informacja o zakupie przez Berkshire Hathaway Warrena Buffeta amerykańskiej firmy transportowej. Uwzględniając kosmetyczne zwyżki w USA oraz poranne wzrosty w Japonii (+0,4%) i kontraktów terminowych na S&P500 (+0,3%) można oczekiwać neutralnego otwarcia ze wskazaniem na wzrosty.
Okazja ta powinna zostać wykorzystana przez byki do powrotu ponad linię tegorocznego trendu wzrostowego. W innym przypadku wsparciem dla popytu powinien być poziom 2180 pkt, a niżej strefa 2150-60 pkt. Za neutralnym otwarciem przemawiają także kwartalne wyniki BRE Banku oraz Banku Handlowego. W pierwszym przypadku były one gorsze od oczekiwań. Zysk netto BRE Banku wyniósł 72,5 mln PLN wobec oczekiwań na poziomie 83 mln PLN. Dla Banku Handlowego wynik finansowy wyniósł 285,3 mln PLN przy oczekiwaniach na poziomie 225 mln PLN. Z danych makro poznamy m.in. indeks PMI dla usług w Eurolandzie (godz.9,58, 52,3 pkt), Raport Challengera (godz.13.30) oraz indeks ISM dla usług w USA (godz.16, 51,7 pkt).