Wczorajsza publikacja protokół z posiedzenia EBC potwierdza to, o czym rynek spekulował od tygodni – koniec QE może przyjść wcześniej niż później. Dziś ważny test przed EUR/USD, w którym mogą pomóc, lub nie, dane z USA.
Protokół z grudniowego posiedzenia EBC sugeruje, że nacisk jastrzębiego skrzydła na porzucanie ekspansywnego nastawienia jest silny. Choć w październiku prezes Draghi zarzekał się, że program skupu aktywów potrwa co najmniej do końca września 2018 r., a może nawet i dłużej, to „nawet dłużej” nie podoba się wszystkim w Radzie Prezesów.
Solidne ożywienie w strefie euro i rekordowe odczyty indeksów PMI doprowadziły do tego, że EBC dopuszcza zmianę „forward guidance” jeszcze na początku tego roku, co by oznaczało definitywne zamknięcie skupu aktywów pod trzecim kwartale. Wcześniejsze podwyżki stóp procentowych nie wchodzą w grę (EBC zachowa sekwencyjność), ale wyznaczenie dokładnego terminu zakończenia QE pozwala na agresywniejszą wycenę momentu pierwszej podwyżki (początek 2019 r.?).
Rynek z ekscytacją przyjął minutki EBC, gdyż znalazł w nich potwierdzenie tego, na czym opierał rajd EUR z przełomu roku. Wątpliwe, aby już na styczniowym posiedzeniu mielibyśmy otrzymać komunikat sugerujący koniec QE we wrześniu, ale już kolejne posiedzenie w marcu może być interesujące. Z drugiej strony protokół pokazał zupełnie inny obraz dyskusji na posiedzeniu niż przedstawiał to prezes Draghi na konferencji.
Wygląda na to, że w Radzie Prezesów ścierają się dwa silne obozy i Draghi należy do tych, których komentarze nie będą po drodze kupujących EUR. Warto o tym pamiętać przy następnej konferencji prasowej, którą prezes może wykorzystać do wypuszczenia gołębich niespodzianek.
EUR/USD stoi przed drugą szansą w tym roku, by złamać 1,2090, ale handlowi towarzyszy zawahanie, gdyż po południu będzie trzeba się zmierzyć z kluczowymi danymi z USA. Inflacja CPI i sprzedaż detaliczna za grudzień są ważnymi elementami układanki, co i kiedy zrobi Fed? Oczekiwania dla inflacji nie są wygórowane z 0,1 proc. m/m dla CPI i 0,2 proc. dla inflacji bazowej.
Większe zagrożenie leży po stronie słabe wyniku (nawet przy tak niskich oczekiwaniach), biorąc pod uwagę kruchość sentymentu wobec dolara. Prognoza dla sprzedaży detalicznej wygląda lepiej (0,5 proc. m/m), ale jeśli inflacja zawiedzie, nawet najsilniejszy impuls konsumpcyjny nie pomoże. Nawet jeśli dane wypadną zgodnie z prognozami, to dalej niewykluczone, że rynek uzna to za zielone światło dla wybicia EUR/USD ponad 1,21, co może dać sygnał dla innych crossów z USD.