Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Wchodzimy w łagodną korektę?

0
Podziel się:

Tydzień na parkiecie zaczął się dla inwestorów od umiarkowanych wzrostów cen większości akcji. Ale mimo wszystko pozostał niedosyt. Jeszcze w trakcie sesji WIG20 był kilka punktów powyżej historycznego rekordu 3910 pkt., pobitego w zeszły czwartek.

Wchodzimy w łagodną korektę?

Tydzień na parkiecie zaczął się dla inwestorów od umiarkowanych wzrostów cen większości akcji. Ale mimo wszystko pozostał niedosyt. Jeszcze w trakcie sesji WIG20 był kilka punktów powyżej historycznego rekordu 3910 pkt., pobitego w zeszły czwartek.

Niestety, tych zdobyczy indeksowi największych spółek nie udało się utrzymać do końca dnia. Zabrakło niewiele, bo na popołudniowym zamknięciu WIG20, po wzroście o 0,7 proc., był tylko 5 punktów poniżej rekordu wszechczasów. I jest pewna szansa, że we wtorek rekord jednak padnie.

Jeśli jednak nie padnie, to będziemy mieli potwierdzenie tezy, że rynek wszedł, może nawet na tydzień-dwa, w fazę korekty po ostatniej fali wzrostowej. Jest sporo symptomów, że tak właśnie może się stać. Po pierwsze: nieśmiałość, z którą inwestorzy atakują rekord z lata. W czwartek poprawił go nieznacznie, a w poniedziałek już ta sztuka się nie udała, nawet pomimo śródsesyjnych sukcesów. druga przesłanka za korektą to coraz niższe obroty. W poniedziałek nie przekroczyły nawet 1,4 mld zł, co oznacza, że duża część kupujących i sprzedających pozostaje poza rynkiem. W tej sytuacji trudno będzie walczyć o rekordy.

W poprawianiu historycznych maksimów nie pomogą zapewne we wtorek inne giełdy Starego Kontynentu. W poniedziałkowy wieczór słabo spisywały się indeksy w USA, tracąc nawet ponad 1 proc. To może przełożyć się na chłód we wtorkowych notowaniach w Londynie, czy Paryżu. I wydatnie utrudnić zadanie tym, którzy chcieliby świętować kolejny rekord w Warszawie. Nawet jeśli nadejdzie ochłodzenie, to przez pierwsze dwie-trzy sesje nie powinno ono nikogo niepokoić. Póki WIG20 nie spadnie poniżej 3700-3650 pkt., będzie wciąż w dobrej pozycji do ataku na szczyty.

Najbardziej cieszy jednak to, co dzieje się na zapleczu giełdowej pierwszej ligi spółek. Na dobre z zimowego snu budzą się bowiem giełdowe średniaki i maluchy. Indeksy mWIG i sWIG zyskały w poniedziałek prawie po 1 proc. Ale nawet nie to jest najważniejsze - bardziej cieszy stabilność tych wzrostów. Dość powiedzieć, że mWIG poszedł w górę już po raz dziewiąty z rzędu, a w dodatku rośnie z dnia na dzień systematycznie, niezbyt szybko, dzięki czemu inwestorom nie grozi przegrzanie koniunktury. Tym bardziej, że - inaczej, niż w przypadku WIG20 - tu do rekordu wszech czasów brakuje jeszcze wciąż kilkunastu procent.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)