Na wtorkowej sesji warszawskiej GPW najwięcej zyskały akcje dwóch spółek: Budopolu i Capital Partners. W przypadku pierwszej z nich powód jest prosty. Jako znaczący akcjonariusz objawiła się w spółce Elżbieta Sjöblom, inwestor równie tajemniczy co bezwzględny. W efekcie akcje spółki zakończyły dzień wzrostem o ponad 65 proc. Po takiej sesji właściwie można zrealizować zysk, co zapewne wkrótce będzie miało miejsce. Podstawową zasadą parkietu jest by kupować plotki, zaś sprzedawać fakty. W przypadku Budopolu nie ma czego kupować, pozostaje jedynie sprzedaż, kto wie czy nie po kursie dnia.
Z nieco inną sytuacją mamy do czynienia w przypadku Capital Partners. Tu podstawą do wzrostów były dobre informacje płynące ze spółek zależnych, ale na pewno nie były one tak dobre, by tłumaczyć aż 45 proc. wzrost kursu. CP jest tak trudna w wycenie spółką, że grę na jej walorach można polecać tylko wytrawnym graczom giełdowym.
Poszukując czarnego konia najbliższych notowań giełdowych warto zwrócić uwagę na Computer Service Suport. Spółka właśnie ogłosiła prognozę, w której znalazła się obietnica, że w 2006 roku wypracuje 7,5-8 mln zł zysku netto i przychody w granicach 160-170 mln zł. Jeśli dodamy do tego, że według analizy technicznej, można się spodziewać zakończenia korekty spadkowej, zaś ewentualny opór dla ewentualnych wzrostów zlokalizowany jest dopiero na poziomie dopiero 15,5 zł za jeden walor, to nad zakupem akcji CSS warto się zastanowić. Może zrobi to również Elżbieta Sjöblom. Wtedy wzrost kursu jest niemal pewny…
