Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Wkrótce możliwe rozstrzygnięcia

0
Podziel się:

Duża zmienność nastrojów nie opuszcza europejskich rynków, a wczorajsza sesja przyniosła jej kolejną odsłonę.

Wkrótce możliwe rozstrzygnięcia

Inwestorów na kontynencie nie przekonały ani wzrosty za oceanem i powszechne już oczekiwania na powstanie ,,złego banku", ani też pozytywna reakcja większości giełd azjatyckich. W efekcie notowania stały pod znakiem realizacji zysków po zwyżce ze środy. Zapał do zakupów gasiły kontrakty amerykańskie sugerujące spadkowy początek tamtejszych indeksów, a także słabsze od oczekiwań dane makro z USA.

Najważniejsze wskaźniki otworzyły się na minusach, które na początku zaczęły pogłębiać. Po niespełna dwugodzinnym osłabieniu, atmosfera zaczęła się jednak stabilizować, ale popytu nie było stać na mocniejsze odbicie. Na parkietach zapanował względny spokój, choć niektóre indeksy, jak np. DAX starały się nieco dłużej odrabiać straty. Dane makro zza oceanu rozczarowały, ale nie na tyle by wyrwać rynki z mało ciekawego stanu.

Doszło do tego z kolei po rozpoczęciu sesji w USA. Spadki na tamtejszych giełdach, pociągnęły w dół indeksy w Europie na nowe dzienne minima. Końcówka sesji przyniosła wprawdzie odbicie pod wpływem poprawy za Atlantykiem, ale nie zmieniło ono sytuacji i zdecydowana większość giełd europejskich kończyła na sporych minusach.

WIG20 otworzył się lekkim wzrostem, jednak szybko wrócił na minusy. Kolejnym celem podaży stało się wsparcie w strefie 1599-1606 pkt. i dopiero naruszenie dolnej granicy sprowokowało popyt do odrabiania strat. Była to stosunkowo spokojna zwyżka, ale sprzyjała jej w miarę spokojna atmosfera na innych giełdach.

Po danych z USA powyższa bariera znów zaatakowana została, jednak nie udało się jej już przebić, a w odpowiedzi popyt wciągnął rynek na nowe maksima. Indeks dotarł w pobliże poprzedniego zamknięcia, jednak na plus nie zdołał już wrócić. Tuż poniżej nastąpiła zmiana kierunku, a po słabym początku w USA przecena przybrała na sile. W końcówce testowane wcześniej wsparcie znów zostało zaatakowane. Walka trwała już do końca, ale ostatecznie zwycięsko wyszedł z niej popyt.

Sytuacja indeksu WIG20 staje się coraz mniej klarowna i nadal brak jest rozstrzygnięć, co do kierunku nawet w najbliższym czasie. Indeks ciągle znajduje się pomiędzy ważnymi ograniczeniami i bez przebicia któregoś z nich ma co mówić o mocniejszych sygnałach. Wczoraj to popyt został zmuszony do walki i wsparcie w strefie 1599-1606 pkt. utrzymał, ale jego zapał słabnie coraz bardziej.

Byki nie potrafią bowiem uporać się nawet z obniżającym się oporem na linii wyznaczającej ostatnie spadki, obecnie na ok. 1600 pkt. Ciekawie zapowiada się więc dzisiejsza sesja, bo nie często zdarza się by bariera podażowa znalazła się w obrębie wsparcia. Mogą więc zapaść pierwsze rozstrzygnięcia, ale choć wczorajsza mocna przecena w USA oraz niepewność w oczekiwaniu na dane makro i informacje ze spółek w nieco lepszej pozycji stawiają podaż, to wyniku testu przesądzać jeszcze nie można.

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)