**Od wyraźnego spadku wartości wszystkich indeksów rozpoczęła GPW świąteczny tydzień. Negatywną presję wywarło otoczenie zewnętrzne, w tym pozostająca w korekcie spadkowej Wall Street oraz niepokoje związane z eskalacją konfliktu ukraińskiego.
Na szczęście w drugiej połowie sesji sytuacja na warszawskiej giełdzie poprawiła się, a inwestorzy dyskontowali lepsze dane makro z gospodarki amerykańskiej oraz publikację wyższego od oczekiwań wyniku finansowego jednego z kluczowych banków w USA.
Poniedziałkowe notowania rozpoczęliśmy od sporego obsunięcia w dół indeksu WIG20. Warszawska giełda nie była w stanie na dłuższy czas przeciwstawiać się pogarszającemu się otoczeniu zewnętrznemu. Dodatkowo przed południem podaż mocniej przycisnęła i zrobiło się naprawdę gorąco. Indeks WIG20 wyznaczył minimum sesyjne na poziomie 2.426 pkt, a inwestorzy z niepokojem zaczęli szukać kolejnego wsparcia w rejonie psychologicznej wartości 2.400 pkt.
Do negatywnego obrazu rynku brakowało jedynie potwierdzenia ze strony wolumenu obrotów. Aktywność graczy w pierwszych dwóch godzinach sesji była bardzo skromna (obrót na blue chips nie przekraczał 100 mln zł). W drugiej połowie poniedziałkowych notowań pojawiła się szansa na przedłużenie trwającej już ponad 2 tygodnie konsolidacji indeksu WIG20 w obszarze 2.430-2.470 pkt.
Nastroje jako pierwszy odbudował lepszy od oczekiwań raport finansowy amerykańskiego banku Citigroup. Później korzystne dane makro napłynęły z rynku amerykańskiego, co zwiastowało odbicie Wall Street w górę. Ostatecznie na wykresie indeksu WIG20 powstał stosunkowo niewielki czarny korpus z wyraźnym cieniem z dołu. Spośród dużych spółek siłą wyróżniły się akcje OrangePL (+0,95 proc.), tylko niewielki spadek zaliczyły akcje PGE (-0,15 proc.). Po drugiej stronie natomiast znalazły się walory LPP (-3,66 proc.), które nie potrafią się opamiętać od czasu wybuchu kryzysu ukraińskiego.
Indeksy giełdy amerykańskiej zakończyły poniedziałkową sesję z umiarkowaną aprecjacją. Bykom nie udało się jednak obronić dziennych maksimów, a w drugiej połowie sesji pojawiła się większa zmienność nastrojów i wahania indeksów. Ciekawie prezentuje się sytuacja techniczna indeksów giełdy amerykańskiej. Indeks Nasdaq po trwającej 1,5 miesiąca fali spadkowej dotarł do ważnego wsparcia na poziomie 4 tys. pkt. Od góry jednak utworzyła się negatywna formacja odwróconego spodka, która prawdopodobnie utrudni powrót indeksowi do trendu wzrostowego. Inwestorzy mogą obawiać się obecnie kształtowania prawego ramienia potencjalnej formacji RGR z zasięgiem w rejon 4.250 pkt.
Dzisiejszy kalendarz danych makro oraz terminów publikacji wyników finansowych spółek w USA jest szczelnie wypełniony. O godz. 14ej poznamy inflację w Polsce (spodziewana jest stabilizacja CPI na poziomie 0,7 proc. r/r). Odczyt poziomu inflacji czeka nas również za Oceanem. Ponadto wcześniej, bo o godz. 11ej nastąpi publikacja niemieckiego indeksu nastrojów ZEW. Wspomniane raporty spółek dotyczyć będą przed sesją Coca-Coli i Johnson&Johnson, natomiast po sesji Intela i Yahoo!.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1451602800&de=1498057260&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=NEU&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/>