Okazało się, że konflikt w Egipcie nie miał aż tak wielkiego wpływu na GPW – co prawda w pierwszej połowie dnia byki były w odwrocie, jednak od 16.00 na fali lepszych od oczekiwanych danych z Ameryki uznały one, że czas na zakupy przecenionych walorów, wynosząc indeks do poziomu piątkowego zamknięcia. Niestety większość indeksów europejskich nie podzieliła naszego optymizmu a tamtejsi inwestorzy wykorzystali egipskie rozruchy do realizacji zysków w przeciwieństwie do giełd amerykańskich, które ochoczo wykorzystały dobre dane do odrabiania piątkowych strat.
Dziś czeka nas oprócz dalszego obserwowania rozwoju sytuacji w Egipcie wysyp informacji na temat wskaźników PMI dla przemysłu – na początek dwa odczyty chińskiego wskaźnika obliczane przez agencję chińską i Markit Economics _ summa summarum _ nie wykazały rozbieżności z oczekiwaniami analityków i nie przeszkodziły azjatyckim indeksom w pierwszym od trzech dni wzroście spowodowanym wczorajszymi dobrymi danymi z Ameryki. Indeksy amerykańskie wciąż znajdują się blisko ważnych psychologicznie _ okrągłych _ poziomów, które w przypadku ich przebicia mogłyby wywołać reakcję wzrostową na innych giełdach.
Na razie jednak mało jest czynników sprzyjających wzrostom – wczorajsze wskaźniki to za mało, choć spowodowały one wzrost rentowności obligacji, a zatem odpływ kapitału do bardziej ryzykownych inwestycji. Na rynku lokalnym też nie widać pogody dla byków, gdyż wypowiedzi członków RPP uprawdopodobniają kolejną podwyżkę stóp procentowych już w marcu.
WIG20 dzięki udanemu finiszowi wyrysował wczoraj formację zbliżoną do młota, której umiejscowienie może dawać nadzieję na zakończenie spadkowej korekty. Indeks znajduje się poniżej 15- i 45-dniowej EMA i wciąż jest mocno niedowartościowany w stosunku do pozostałych indeksów, jeśli chodzi o ostatni miesiąc. Na ile jest to efekt ruchów polskiego rządu podyktowanych kalendarzem wyborczym, na ile zaś piętno swoje odciskają informacje ze świata trudno powiedzieć, jednak można z dużą dozą pewności stwierdzić, że zapowiadane zmniejszenie składki do OFE jest języczkiem u wagi przechylającym ją na korzyść niedźwiedzi, dzięki którym główny indeks kończy pierwszy miesiąc w roku spadkiem o 1,43 procent.
Dolar od początku tygodnia osłabia się do euro wskutek ciszy na froncie walki z zadłużeniem krajów Strefy Euro. To samo spotyka szwajcarskiego franka, który nie korzysta na kryzysie egipskim jako bezpieczna przystań, za to ropa Brent właśnie z powodu kryzysu przekroczyła granicę 100 dolarów. Miedź w Londynie rośnie w związku z kurczeniem się zapasów spowodowanego wzrastającym popytem. Złoto i srebro od rana lekko wzrastają, podobnie jak złotówka.