Ostatecznie przy obrotach powyżej poziomu 300 mln zł główne indeksy WIG oraz WIG20 kosmetycznie straciły na wartości po niespełna pół procent. Niepokój rynku i nastrój wyczekiwania mogły dodatkowo wzbudzić poranne pogłoski o rezygnacji, popieranego przez ekonomistów i rynki finansowe, M.Belki z misji tworzenia nowego rządu. Mimo zdementowania tych informacji m.in. przez Prezydenta RP, impuls do zakupów nie pojawił się nawet po podanym rano w Niemczech lepszym od oczekiwań wskaźniku nastrojów tamtejszych przedsiębiorców. Bezruchu polskich indeksów nie zakończyły również zwyżki na początku sesji za oceanem, na które ostatnio wydajemy się być uodpornieni.
Obrony trendu wzrostowego, a co za tym idzie zatrzymania spadków, oczekiwałbym w okolicach czwartkowych minimów WIG20 czyli w okolicach 1778 punktów. Czynnikiem wzmacniającym istotność tego poziomu jest średnia czterdziestopięciosesyjna która zazwyczaj działa mobilizująco na popyt. Podobnie wygląda sytuacja techniczna indeksu WIG, który ma jeszcze potencjalnie miejsce na około dwuprocentowy spadek. Tak samo jak wyżej, poziomem obrony będzie linia trendu wzrostowego i zbiegająca się z nią również wspomniana średnia przebiegająca w obszarze około 24150 punktów. Ostatni przed wejściem naszego kraju do UE tydzień najprawdopodobniej upłynie pod kątem niewielkich zmian indeksów oraz niezbyt wysokich obrotów. Inwestorzy najprawdopodobniej nie będą zdecydowanie pozbywać się akcji w oczekiwaniu na 1 maja, co pozwoli utrzymać rynkowi w dalszym ciągu trend wzrostowy.