Po zakończonej wyraźnymi spadkami sesji w Nowym Jorku nasz rynek akcji otworzył się prawie 1,5 procent pod kreską. Na europejskich giełdach też panowały kiepskie nastroje, a zniżkom przewodziły banki - z powodu obaw inwestorów o pogorszeniu wyników finansowych, oraz spółki surowcowe, w wyniku pogłębiającej się korekty na rynkach towarowych.
Na GPW główne indeksy po otwarciu zaczęły piąć się w górę i przed południem WIG20 znalazł się nawet powyżej poziomu wczorajszego zamknięcia osiągając dzienne maksimum na wysokości 2897 pkt, ale to wszystko na co było dziś stać kupujących.
Indeksy za oceanem zaraz po otwarciu rozpoczęły marsz w górę mimo nie najlepszych danych z amerykańskiego rynku pracy. Z kolei publikacje amerykańskich indeksów Fed z Filadelfii i wskaźników wyprzedających LEI okazały się zbliżone do prognoz rynkowych. Giełda w Nowym Jorku mogła więc bez przeszkód kontynuować ruch w górę, a na naszym rynku akcji doszli do głosu arbitrażyści. O wyniku dzisiejszej sesji przesądziła wygasająca marcowa seria kontraktów terminowych.
Ostatecznie WIG20 na zamknięciu sesji wyniósł 2821 pkt tracąc 2,47 procent. WIG spadł o 1,64 procent i zakończył dzień na poziomie 45.903,7 pkt. Z kolei indeks średnich spółek mWIG40 zniżkował o 0,79 procent. Obroty na całym rynku były spore i wyniosły ponad 2,4 mld zł. Po dzisiejszej sesji nastąpiła zmiana w składzie indeksów giełdowych. Z indeksu dużych spółek wypadły Prokom i Bank BPH, a ich miejsce zajęły: Getin i Asseco Poland.
Dziś na GPW miał miejsce debiut spółki informatycznej Power Media. Na zamknięciu jej walory znalazły się jednak aż 10 proc. pod kreską. Austriacki Immoeast podał o swoje wyniki za kolejny kwartał roku obrotowego. Z kolei koncern miedziowy KGHM zawarł umowę z GlencoreInternational na sprzedaż katod miedzianych o wartości do 550 mln dolarów.href="http://www.money.pl/gielda/spolki_gpw/mci;management;sa,MCI,informacje.html">MCI Management poinformował o planach podwyższenia kapitału. W tym celu zamierza wyemitować do 5 mln nowych akcji.