Popyt przewyższył podaż, mniejsza okazała się także rentowność. Informacje zwiększyły apetyt na ryzyko wśród inwestorów, którzy kupowali wczoraj akcje europejskich spółek, umocnił się także kurs euro. Notowania wspólnej waluty wsparły dane o produkcji przemysłowej w strefie euro, która wzrosła o 7,4% (oczekiwano wyniku na poziomie 6%). W efekcie wzrosty na giełdach w Paryżu (+2,15%), Frankfurcie (+1,83%) oraz Londynie (+0,61%), były całkiem pokaźne.
Wczorajszą sesję na GPW można zaliczyć także do udanych, indeks WIG20 podczas wczorajszej sesji odrobił część strat z poprzedniego tygodnia i na zamknięciu zyskał 1,8%. Wzrost opierał się jednak na tylko na kilku spółkach, w środę aż 6,71% zyskał akcje spółki KGHM, o 6,22% podrożały także walory PKN Orlen, a 3,90% zyskały akcje Lotosu. Wzrosty spółek surowcowych wynikały z hossy, która panuje na rynku ropy oraz miedzi. Na rynku walutowym złoty kolejną sesję umacniał się w stosunku do euro i dolara. Kurs EUR/PLN spadł o 0,25% i znalazł się na poziomie 3,8392, w przypadku pary USD/PLN spadek wyniósł 1,13%.
Za sprawą akcji banków, które rosły przez publikację wyników kwartalnych, a także spółek surowcowych wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się całkiem przyzwoitymi wzrostami. Indeks S&P500 zyskał na zamknięciu 0,90%. Dzisiaj rano rosły także rynki azjatyckie pod wpływem doniesień z Portugalii, a japoński indeks Nikkei 225 zyskał 0,73% i znalazł się na najwyższym poziomie od 8 miesięcy.
Dzisiejszy dzień na giełdach zapowiada się bardzo ciekawie, po dwóch dniach zwyżek czwartek powinien przynieść uspokojenie. Inwestorzy będą oczekiwali na informacje dotyczące wyniku aukcji obligacji Hiszpanii oraz Włoch. Decyzje w sprawie stóp procentowych podejmą Europejski Bank Centralny, a także Bank Anglii, a z USA napłyną dane dotyczące ilości nowych bezrobotnych. Odpoczynek należy się także GPW, zwłaszcza że wczorajsze wzrosty oparte były w dużej mierze zaledwie o trzy spółki.