Dziś po przełamaniu ważnych oporów technicznych na wczorajszej sesji, zaszkodzić warszawskiemu parkietowi mogą tylko dane z USA. Rynek jednak będzie czekał na środowe posiedzenie FED, a byki zajmą się obroną zdobytych niedawno pozycji.
W poprzednim komentarzu zapowiadałem przełom. Przyznam się jednak, że nie spodziewałem się, że nastąpi on tak szybko. Z punktu widzenia analizy technicznej zarówno WIG20, jak i mWIG40 przebiły ważne opory otwierając sobie drogę na szczyty hossy. Dla WIG20 strefa od 3330 do 3360 pkt. będzie stanowiła solidne wsparcie. Jeśli indeks dziś utrzyma się ponad tym poziomem powinien być to ostateczny sygnał siły rynku. Z kolei następnym istotnym poziomem, przy którym może wystąpić podaż jest w tej chwili 3440 pkt. mWIG40 po przełamaniu oporu na 4440 pkt. znalazł się w analogicznej sytuacji. W tej chwili żaden opór indeksom nie straszny, zaś do pełni szczęścia brakuje jeszcze tylko większych obrotów.
Wczorajsze zakończenie sesji w USA, gdzie Dow Jones zyskał 1 proc., może wskazywać na taki scenariusz. W połowie sesji w Warszawie pojawią się dane z USA, które mogą w mojej opinii zepsuć bycze nastroje. O 13.30 poznamy liczbę pozwoleń na budowę domów za luty i publikację dotyczącą liczby i dynamiki zmian rozpoczętych inwestycji budowlanych. Moje obawy biorą się oczywiście stąd, że właśnie dane z rynku nieruchomości w USA wskazywały ostatnio na spowolnienie gospodarcze. Kluczowe jednak będzie dopiero środowe posiedzenie FED.
Póki co na GPW trwa jednak festiwal dywidend. Pierwsze komunikaty spółek już wskazują, że możemy mieć do czynienia z rekordami. Uważnej obserwacji inwestorom należy więc polecić banki (poza BRE, które dywidendy nie wypłaci i traci) i deweloperkę, która również powinna podzielić się z akcjonariuszami zyskami.
Dywidendy spowodowały jeszcze jeden efekt uboczny. Kontrakt terminowy, na WIG20 kończył wczoraj sesję poniżej instrumentu bazowego. Z ujemnej bazy nie należy jednak wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Po prostu WIG20 nie uwzględnia dywidend, stąd w najbliższym czasie, en obrazek będzie się zapewne powtarzał.