Przoduje tutaj Grecja jednak problemy ma także Portugalia i Hiszpania. Mocno zadłużone są Włochy, a Wlk. Brytania choć nie należy do strefy euro też ma spore zadłużenie. Wydaje się że wkraczamy w gorący okres, kiedy rodzące się ożywienie gospodarcze może zostać ograniczone przez problemy finansowe kilku państw z obsługą swojego zadłużenia. Na razie największy wpływ ta sytuacja ma na rynku europejskie ale w dobie globalizacji niepokoje dochodzą także na rynek amerykański. Po zdecydowanej spadkowej sesji wtorkowej wczoraj obserwowaliśmy próbę nieśmiałego odreagowania. Jeśli w ciągu najbliższych sesji strona popytowa nie zdoła co najmniej utrzymać rynku na bieżących poziomach to będziemy mieli początek nieco większej niż dotychczas korekty.
Pogorszenie sytuacji wykresowej
Na naszym rynku kontynuacja silnej średnioterminowej tendencji wzrostowej z jednej strony oraz krótkoterminowe obawy o koniunkturę rynków europejskich doprowadziło do istotnych oscylacji notowań indeksu Wig. To właśnie ścieranie się tych dwu elementów powoduje taką polaryzację oczekiwań na rodzimym parkiecie. Na wykresie w układzie dziennym świecowym powstała kolejna spadkowa luka cenowa, która ogranicza możliwości kontynuacji trendu wzrostowego.
Na wykresie w układzie minutowym tego indeks widać już zarysowującą się krótkoterminową tendencję spadkową. Linia trendu, która definiuje ten trend znajduje się obecnie w okolicy poziomu 43.5 tys. punktów i stanowi pierwszy poziom podażowy. Dopóki notowania indeksu Wig znajdują się poniżej tej strefy cenowej ryzyko inwestycyjne dla nowo otwieranych pozycji na rynku jest wysokie. W średnim terminie o koniunkturze rozstrzygnie zachowanie się rynku w okolicy poziomu 41,5 tys. punktów gdzie przebiega średnioterminowa linia trendu wzrostowego.