*Giełda w Warszawie kolejny dzień zakończyła dużym wzrostem. W ciągu całego skróconego giełdowego tygodnia WIG20 wspiął się 7 proc. w górę. *
Czwartkowe otwarcie handlu na indeksie blue chipów wypadło 22 punkty powyżej wczorajszego zamknięcia. W ten sposób został ustanowiony nowy szczyt na WIG20 w pierwszej fali wzrostowej cyklu byka na GPW. Radość kupujących nie trwała długo, dlatego, że pierwsza połowa notowań przebiegała wyraźnie pod dyktando sprzedających.
Impuls wzrostowy pojawił się wraz z godziną 14:00. Wtedy największe spółki najpierw za pomocą dużych zleceń koszykowych, później właściwie bez większych faworytów szerokim rynkiem, ruszył w kierunku północnym. Z czasem wyłoniła się gwiazda w postaci PKN Orlen, który zyskiwał momentami ponad +9 procent. Na szczególną uwagę zasługuje aktywność krajowych inwestorów. Obrót na WIGu na zamknięciu wyniósł prawie 1,9 miliarda złotych, zatem jest to wynik porównywalny z wczorajszym.
Największy udział w czwartkowych wzrostach na naszym rynku miały spółki surowcowe. Papiery PKN Orlen zdrożały prawie 8 proc, KGHM zyskał ponad 6 proc, a akcje Lotosu wzrosły o prawie 5 proc.
Giełdy europejskie radziły sobie dobrze, przy czym na rynki wschodzące i rozwijające się, wciąż napływa świeży kapitał pochodzenia zagranicznego, stąd wzrosty na Węgrzech, Czechach, Grecji, czy Rosji, były przynajmniej dwukrotnie większe niż na zachodnich rynkach dojrzałych. Przykładowo Londyn FTSE100 zyskiwał +1,1 procent, a Węgry BUX +3,7 procent.
Tydzień na rynku akcji kończy się w bardzo dobrych nastrojach. Tydzień zamknął się na nowym szczycie WIG20 na wysokości 1784 punktów. Do oczekiwanych 1900 punktów brakuje jeszcze tylko 116 punktów. Jednak WIG20 nie powinien poprzestać tylko na tym symbolicznym poziomie. Tak naprawdę pozostaje otwarta droga do psychologicznych 2000 punktów, a z technicznego punktu widzenia realny cel to 2400 punktów.
Godz. 14:50, Jacek Mysior
Po krótkim odwrocie kupujących indeksy warszawskiej giełdy zaczęły ponownie zyskiwać na wartości.
Przed godz. 15 indeks WIG20 znajdował się już 2 proc. nad kreską. Tym samym nasz rynek dołączył w czwartek do grona zyskujących na wartości europejskich giełd. Na dzisiejszej sesji indeks mocno w górę ciągnie PKN Orlen, którego akcje już zdążyły zdrożeć o ponad 8 proc. Mocnego wsparcia udzielił również KGHM zyskując prawie 4 proc.
Impulsem do wzmożonych zakupów okazały się kontrakty na amerykańskie indeksy. Ich wzrosty zapowiadają kontynuację odbicia podczas dzisiejszej sesji za Oceanem. Nadzieję w serca inwestorów wlał amerykański bank Wells Fargo, który poinformował o podniesieniu prognoz zysku za I kwartał tego roku. Inwestorzy odczytują to jako sygnał możliwej poprawy w w amerykańskim sektorze bankowym i początek końca kłopotów amerykańskich instytucji finansowych.
**
**
Godz. 11:50, Jacek Mysior
Po neutralnym otwarciu indeksy naszego rynku wyraźnie zaczęły osuwać się w dół. Mamy więc odreagowanie po niezwykle silnych wzrostach, które miały miejsce wczoraj.
Przed południem wskaźnik WIG20 spadł 1,6 proc. poniżej kreski. Sytuacja na GPW rozwija się wbrew temu co ma miejsce na pozostałych rynkach akcji. W Europie przeważają niewielkie wzrosty.
W czwartek w Warszawie najmocniej ostatnie wzrosty oddają banki. Pekao tracił na wartości ponad 5 proc., BRE i PKO BP spadały po około 3 proc. Tymczasem z powodzeniem straty odrabiają podmioty o mniejszej kapitalizacji. Indeksy małych i średnich spółek mWIG40 i sWIG80 notowały w czwartek niewielkie wzrosty.
**
**
GPW: Wszystko może się zdarzyć
*Otwarcie na GPW jest niepozorne - indeksy zaczęły na niewielkich plusach, aby za chwilę (WIG20)
spaść pod kreskę. Jednak po wczorajszej sesji wiemy już, że w dalszej części handlu wszystko może się zdarzyć. *
Godz. 9:45, Paweł Satalecki* *
Patrząc na Europę niektóre parkiety z serii _ emerging _ nadrabiają nasze wczorajsze wzrosty: sporo zyskuje BUX (4 proc.) oraz rosyjski RTS (3,6 proc.). To dobra informacja - świadczy o tym, że za zwyżkami nie stoi tylko rodzimy kapitał.
I jeszcze jeden pozytyw - nie widać na razie oznak do jakieś szybkiej realizacji zysków. Byki są naprawdę mocne i zdołować je może na razie chyba tylko spora strata którejś z amerykańskich spółek (banków).
**
**
GPW: Bez oglądania się za siebie
Godz. 6:35, Jacek Mysior
Wygląda na to, że przedświąteczny okres został wykorzystany przez inwestorów na zakupy akcji. Przed nami ostatnia w tym tygodniu sesja.
Od ponad miesiąca rośniemy niezwykle dynamicznie, a ewentualne korekty okazują się na razie dość płytkie. Każda bowiem jest doskonałą okazją dla inwestorów do zasilenia portfela kolejnymi akcjami. Mimo okresu przedświątecznego, na razie nie widać większej ochoty do realizacji zysków.
Podaży na akcjach więc nie widać stąd mamy efektowną wspinaczkę indeksów w wykonaniu rodzimych inwestorów. Dokonania kupujących mogą robić wrażenie, WIG20 odrobił już 30 proc, od najniższych poziomów trwającej bessy zanotowanych w lutym. Do odrobienia tegorocznych strat już naprawdę niewiele zostało.
Obserwując wydarzenia na giełdzie w Warszawie można dojść do wniosku, że brak istotnych wydarzeń makro rozzuchwalił tylko kupujących. Widać jednak, że na zakupach na polskim rynku koncentruje się zagranica, doprowadzając do umocnienia naszej waluty. Zapewne rodzime instytucje nie pozostają w tyle. Tyle czau omijały nasz rynek akcji, aż w końcu nabrały przekonania, że warto zrobić interes na akcjach. Czas pokaże z jakim skutkiem.
Czego możemy więc spodziewać się po dzisiejszej sesji? Obserwując ostatnio nasz rynek niczego nie można zagwarantować. Ten tydzień miał być spokojny, z niewielkimi zmianami indeksów z tendencją do realizacji zysków przy umiarkowanych obrotach. Wszystko wyszło zupełnie inaczej. To przypomina, że przewidywanie wydarzeń na rynkach jest czasem karkołomnym zajęciem.