Wczorajsza sesja w USA zakończyła się pozytywnie, ale doniesienia ze spółek, głównie Intela, pogorszyły nastroje już po sesji. Wskazują na to notowania futures na tamtejsze indeksy, które w godzinach porannych naszego czasu są na minusach. Podobnie zachowują się giełdy europejskie. W tej chwili wszystko więc wskazuje na to, że dzisiejsza sesja na GPW rozpocznie się od spadków w granicach 1-2%.
Nastroje mogą ulec zmianie głównie ze względu na dane makro ogłaszane dzisiaj w USA. O godzinie 14.30 naszego czasu zostanie podana inflacja za grudzień, której wzrost ma wynieść 0,1%. Trudno jednak oczekiwać wpływu tych danych na rynek. Znacznie ważniejsze będą dane ogłaszane o 15.15, dotyczące produkcji przemysłowej w ostatnim miesiącu ubiegłego roku. Przewidywania mówią o utrzymaniu poziomu z listopada zeszłego roku. Jeżeli produkcja faktycznie zanotowała spadek, będzie to informacja, która powinna spowodować spadek cen na Wall Street, a także na pozostałych giełdach.