Powodem eskalacji złych nastrojów były znaczące spadki we wtorek na amerykańskich parkietach. Możliwe podwyżki stóp za oceanem oraz przecena metali na rynkach surowcowych zachęciła do niespotykanego od dawna wyzbywania się tamtejszych akcji.
U nas liderem spadków okazał się w środę KGHM, który tracąc ponad pięć procent, skutecznie pociągnął za sobą akcje pozostałych największych spółek. Ponownie mocno ucierpiał PKNOrlen do którego dołączyły PKO BP, Pekao i Prokom. Nieoczekiwany wzrost po porannym teście wsparcia zaliczył Softbank, który obok tajemniczo silnej Agory jako jedyny zyskał na wartości wśród spółek z WIG20. Na oczekiwane przez rynek noworoczne ożywienie przyjdzie najpewniej inwestorom jeszcze trochę poczekać.