Czarny scenariusz dla Europy właśnie się realizuje. Bez Wielkiej Brytanii Unia Europejska już nigdy nie będzie taka jak dawniej. A to tylko jedna ze złych wiadomości dla złotego.
Po raz kolejny sondaże w Wielkiej Brytanii zawiodły. Przed rokiem nie były w stanie przewidzieć wyników wyborów parlamentarnych, teraz poległy w znacznie ważniejszej sprawie. Z powodu ubiegłorocznej wpadki tym razem miało w ogólnie nie być exit polls, jednak kilka instytucji się skusiło. Wczoraj po 23 sondaże dość zgodnie pokazały 4 punktową przewagę za pozostaniem w Unii. Faktyczny wynik jest niemal dokładnie odwrotny. O tym, że sprawy idą w złym kierunku wiadomo było już po 2 w nocy, co też na bieżąco relacjonowaliśmy w nocnym reportażu na Tradebeat. W zasadzie od pierwszych lokalnych wyników sprawy szły w złym kierunku, ale kiedy napłynęło więcej wyników po godzinie 3 naszego czasu, stało się jasne, że czeka nas Brexit.
Konsekwencje Brexitu będą bardzo poważne. Przede wszystkim dla Brytyjczyków, których najprawdopodobniej czeka kolejne referendum ws. niepodległości Szkocji, która nie ma ochoty pozostać poza Unią. Poważne będą też konsekwencje rynkowe. Na globalnych rynkach akcji od miesięcy panowały dość sielankowe nastroje i Brexit może być tu zimnym prysznicem, być może zaczynającym bessę na światowych parkietach. Banki centralne obiecują pomoc, ale wobec faktu, że stopy procentowe są bardzo niskie, często wręcz ujemne, arsenał bankierów jest mocno przetrzebiony.
Wiedzieliśmy, że Brexit będzie niekorzystny dla złotego, nie tylko ze względu na fakt, iż sporo polskich obywateli mieszka i pracuje na Wyspach. Złoty jako najbardziej płynna waluta rynków wschodzących naszego regionu jest zawsze narażony na szoki. Do tego tym razem dochodzi kwestia franka – drogi frank to drogie rozwiązanie problemu „frankowiczów”. Ten fakt już zdążył sprawić, iż pojawiły się rekomendacje zalecające sprzedaż naszej waluty. Do tego nie można zapomnieć o zbliżających się decyzjach agencji ratingowych. Niestety wobec Brexitu ryzyko obniżenia polskiego ratingu rośnie.
Dziś na rynku rządzić będą tylko emocje, które dodatkowo potęgują banki centralne. Właśnie dowiedzieliśmy się o interwencji walutowej Banku Szwajcarii, który nie chce tak mocnego franka. Takie interwencje mają jednak zwykle jedynie przejściowy wpływ na rynek. O 9:40 za dolara trzeba płacić 4.
