*Czwartkowe notowania nie zmieniły znacząco położenia głównych indeksów GPW. ECB pozostawił stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Dane makroekonomiczne zza oceanu lekko zaskoczyły inwestorów. *
Otwarcie sesji w przypadku największych spółek wypadło na poziomie podobnym do wczorajszego zamknięcia. Z tego punktu widzenia szanse kupujących i sprzedających były wyrównane. Pierwsza godzina notowań przyniosła realizację zysków, ale kolejne godziny przyniosły uspokojenie, stonowanie nastrojów, a momentami nawet nudę.
Druga połowa notowań była wyczekiwaniem na publikacje makro z USA. Już po godzinie 13:30 zaczęła się gra pod odczyty zza oceanu. Wtedy WIG20 zdecydowanie dźwignął się w okolice sesyjnego maksimum. Jednak już po godzinie 14:00, czyli wciąż przed komunikatami, zaczęła się realizacja zysków wcześniejszego wybicia intraday.
Poznaliśmy wielkość stopy bezrobocia, którą sięgnęła tylko 9,5 procent, wobec wcześniejszych oczekiwań rynkowych na poziomie 9,6 procent. Z kolei zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniosła sięgnęła -467 tys. przy szacunkach analityków na poziomie -370 tys., zatem w tym przypadku było lekkie rozczarowanie.
Kolejną porcję danych poznaliśmy tuż przed zamknięciem GPW. Zamówienia w przemyśle w miesiącu maju wyniosły +1,2 licząc miesiąc do miesiąca, wobec konsensusu rynkowego na poziomie +0,2 procent. Z kolei zamówienia na dobra trwałego użytku okazały się zgodne z oczekiwaniami i wyniosły +1,8 procent m/m.
Aktywność krajowych inwestorów była na zadowalającym poziomie, w szczególności, że okres wakacyjny w pełni. Obrót na szerokim rynku sięgnął 1,2 miliard złotych, z czego około tylko 68 procent przypadło na największą dwudziestkę.
Przez całą sesję najmocniejsze na rynku były średnie spółki. Wzrosty w przypadku mWIG40 wynosiły w trakcie sesji w okolicy +1 procent. Dopiero końcówka sesji przyniosła realizację zysków także i tutaj, a ostateczne zamknięcie wypadło na +0,5 procent.