Trwa niekorzystna passa warszawskiego parkietu. Czwartkowa sesja wpisała się w tendencję spadkową obserwowaną od kilku dni. Początkowo presję na GPW wywoływała publikacja zaskakująco słabych danych makro dotyczących naszej gospodarki. W drugiej połowie notowań do akcji niedźwiedzie zagrzewały przede wszystkim niskie notowania indeksów Europy Zachodniej.
Wczorajsze notowania na GPW rozpoczęły się od niewielkich zmian wartości głównych indeksów. Pierwszy cios bykom zadał odczyt dynamiki polskiego PKB w II kw. wykazujący przyśpieszenie spowolnienia gospodarki w naszym kraju. W środkowej fazie notowań popyt próbował jednak zebrać siły, a graczy do działania głównie zachęcała bliskość istotnego technicznego wsparcia dla WIGu na poziomie 41,0 tys. punktów.
Uwaga inwestorów koncentrowała się jednak przede wszystkim na spółkach największej kapitalizacji. Ponownie bardzo słabo prezentował się segment mid i small caps. Trzeba w tym momencie przyznać, iż niekorzystne zachowanie tej grupy może wiązać się bezpośrednio z perspektywami polskiej gospodarki w II półroczu br. Postępujące spowolnienie PKB będzie miało bowiem istotny wpływ w pierwszej kolejności przede wszystkim na spółki mniejsze i średnie.
Z reguły duże przedsiębiorstwa wykorzystując swoją silną pozycję rynkową istotnie lepiej radzą sobie w kruchych warunkach rynkowych. W dniu dzisiejszym przynajmniej na początku sesji możemy spodziewać się stabilizacji lub prób odreagowania w górę. Rano kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy notowane są lekko powyżej zera.
Polska gospodarka w II kwartale spowolniła szybciej niż sądzono
Przedstawione przez GUS przed południem dane zaskoczyły negatywnie uczestników naszego rynku. Okazało się bowiem, iż PKB Polski wzrósł w II kwartale 2012 roku o 2,4 proc. wobec oczekiwań rynkowych na poziomie 2,9 proc. i po wzroście w I kwartale 2012 roku o 3,5 proc. Na rynku walutowym dane te wpłynęły na osłabienie złotego. Natomiast na rynku dług ceny krótszych obligacji wzrosły pod wpływem wzrostu oczekiwań na szybkie obniżki stóp procentowych.
Na Zachodzie powiało chłodem
Równie niedobrze wiodło się wczoraj inwestorom w Europie Zachodniej. Index DAX po kilku dniach zmagań mających na celu przebicie się przez istotny poziom 7 tys. pkt., wczoraj wyraźnie skapitulował. Sesja na niemieckim parkiecie rozpoczęła się od deprecjacji, która przyśpieszyła w drugiej połowie dnia. Słabo wypadły także notowania na Wall Street, gdzie indeksy zaliczyły deprecjacje sięgające blisko 1 procent.
Graczy do kupowania akcji zniechęcił m.in. raport informujący o niewielkich szansach na przeprowadzenie przez FED trzeciej rundy luzowania ilościowego. Z najnowszego badania opinii ekonomistów wynika bowiem, iż obecnie większość z nich nie spodziewa się działań w kierunku QE3 ze strony Rezerwy Federalnej.
Jeszcze nie tak dawno oczekiwania były bardziej optymistyczne. Zwrot nastawienia wynika przede wszystkim z publikowanych ostatnio danych makro, które wskazują na poprawiającą się koniunkturę amerykańskiej gospodarki (przede wszystkim chodzi tu o rynek nieruchomości).
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1231853408&de=1326495300&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=inflacja&w=600&h=300&cm=0&lp=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
