Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Siwek
|

Negatywny bagaż doświadczeń

0
Podziel się:

W nowy tydzień wkraczamy z bagażem trzech ostatnich spadkowych sesji w Ameryce. Tworzą one niekorzystną atmosferę, choć jeszcze niczego nie przesądzają.

Negatywny bagaż doświadczeń

W kontekście naszej diagnozy przypisujące bardzo istotne znaczenie zachowaniu rynku na wysokości styczniowych dołków sytuacja nie wygląda jednak ciekawie. Odbicie z okolic tego wsparcia jest wciąż bardzo słabe. Potwierdza się więc, że na trwały ruch w górę nie ma na razie co liczyć. Takie oczekiwanie jest zbieżne z napływającymi na rynek informacjami.

W dalszym ciągu duża część z nich ma negatywne zabarwienie. Co prawda inwestorzy niejednorodnie reagują na pojawiające się wiadomości, gdyż czasami ignorują ważne sygnały, a innym razem nastroje jest w stanie zepsuć wydawałoby się mało istotna rzecz, ale abstrahując od pojedynczych sesji, a skupiając się na wydarzeniach w szerszej perspektywie, widzimy, że zdają sobie sprawę z ryzyka towarzyszącego kupowaniu akcji w obecnej chwili.

Nasz rynek w ostatnich dniach poszedł nieco pod prąd wydarzeń na świecie. Można to w jakimś stopniu przypisywać temu, że ku końcowi ma się I kwartał. Otwarte Fundusze Emerytalne mogą więc walczyć o jak najlepsze stopy zwrotu. Tym można tłumaczyć lepsze zachowanie dużych spółek od małych i średnich. Dla portfeli OFE znaczenie mają głównie akcje blue chips. Dziś ostatni dzień kwartału, więc znaczenie tego czynnika przestanie od jutra być istotne.

Końcówka minionego tygodnia przyniosła niepokojące wiadomości nie tylko z Ameryki, gdzie kiepsko wypadł indeks nastrojów konsumentów i potwierdziły się przypuszczenia o coraz mniejszym tempie wydatków konsumenckich. Zły sygnał nadszedł z Wielkiej Brytanii, gdzie dalej schładza się koniunktura na rynku nieruchomości.

Wzrost cen domów w marcu zwolnił do 1,1% w skali roku, co jest najsłabszym tempem od 1996 r. Wyraźnie obniżył się marcowy wskaźnik PMI odzwierciedlający sprzedaż detaliczną w strefie euro. Spadł do 48,2 pkt z 52,4 pkt w lutym. Wartość poniżej 50 pkt odzwierciedla spadek aktywności. Najwyższa od dekady okazała się inflacja w Japonii. Jednocześnie ze strony Europejskiego Banku Centralnego pojawiły się sygnały o gotowości do podwyżek stóp procentowych.

Dwaj członkowie tej instytucji - Axel Weber oraz Juergen Stark, mówili o determinacji w walce z inflacją nawet w sytuacji, gdy kryzys na rynku kredytowym odciska negatywne piętno na kondycji gospodarki.

Sytuacja naszej giełdy jest w dalszym ciągu niewyjaśniona. Obroty są mocno ograniczone, co wskazuje na wyczekiwanie na rozwój sytuacji przez dużą grupę inwestorów.

W czwartek WIG wspiął się do najwyższego poziomu od końca lutego i osiągnął blisko 48 tys. pkt. Średnioterminowe wsparcie mamy przy 44,5 tys. pkt i jest związane ze styczniowym dołkiem. Opór wypada przy 50 tys. pkt.

Takie proste zestawienie pokazuje, że w nieco bardziej komfortowej sytuacji znaleźli się teraz optymiści, bo rynek ma bliżej do oporu niż wsparcia. Dziś zapewne cofniemy się nieco, ale nic nie wskazuje, by miały pojawić się jakieś przełomowe sygnały. Z każdym dniem rynek będzie coraz bardziej żył rozpoczynającym się w przyszłym tygodniu sezonem wyników amerykańskich spółek za I kwartał tego roku.

Można więc oczekiwać, że będzie bardziej wyczulony na wszelkie doniesienia dotyczące kondycji firm i ich perspektyw. Wskazywała na to piątkowa sesja z negatywną reakcją na przewidywania słabszej sprzedaży przez J.C. Penney, czy groźbę dalszych odpisów w instytucjach finansowych związanych z utratą wartości przez aktywa.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)