Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Siwek
|

Optymizm trwa

0
Podziel się:

Poniedziałkowe notowania potwierdziły utrzymujący się stan wyczekiwania na dzisiejszą decyzję Komitetu Otwartego Rynku w USA w sprawie stóp procentowych.

Optymizm trwa

Poniedziałkowe notowania potwierdziły utrzymujący się stan wyczekiwania na dzisiejszą decyzję Komitetu Otwartego Rynku w USA w sprawie stóp procentowych.

Widać było, że inwestorzy w dalszym ciągu wiążą z tym wydarzeniem duże nadzieje. Jednocześnie coraz bardziej zauważalny, szczególnie na rynku obligacji skarbowych, staje się niepokój związany trochę z tym, jaka ta decyzja ostatecznie będzie, ale chyba coraz bardziej, co stanie się jeśli już zostanie powzięty krok o cięciu stóp procentowych. Raczej nie odwróci natychmiast biegu zdarzeń, a rynek nieruchomości będzie nadal musiał się oczyszczać z negatywnych zjawisk, jakie narosły w trakcie boomu.

Zresztą trudno jest już teraz wskazać bezpośrednie korzyści z wcześniejszych obniżek kosztów pieniądza. Głównym jest bardzo silny spadek rentowności długoterminowych obligacji, co jest wsparciem zarówno z punktu widzenia atrakcyjności wycen giełdowych, jak również osób spłacających kredyty hipoteczne, których oprocentowanie jest często oparte na dochodowości 30-letnich papierów skarbowych. W tym drugim kontekście widzieliśmy wyraźny efekt, jakim były dane sprzed kilku dni o ogromnej liczbie wniosków o refinansowanie kredytów po niższych kosztach. Natomiast sytuacja na rynku pieniężnym poprawiła się w dość ograniczonym stopniu.

Mimo, że zmiany cen akcji na zamknięciu pierwszej sesji tygodnia nie były duże, nie znaczy to, iż nic się nie działo i nie pojawiły się nowe sygnały świadczące o kondycji rynku. Nie były to elementy przełomowe, ale niewykluczone, że dają przedsmak dzisiejszych reakcji po posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku w USA. Chodzi o gasnący optymizm, który dał się zauważyć w trakcie trwania sesji u nas. W Ameryce nie starczyło sił, by po początkowej zwyżce podciągnąć indeksy jeszcze trochę wyżej. Trudności z dotrwaniem w dobrych nastrojach do końca sesji może sugerować, że sam impuls w postaci nadziei na cięcie stóp w USA przestaje wystarczać, zwłaszcza globalnym inwestorom, gdyż w Ameryce relatywnie optymizmu jest najwięcej.

Przebieg poniedziałkowych notowań był tym ciekawszy, że pojawiły się informacje, które inwestorzy mogli traktować jako powód do pozytywnego spojrzenia w przyszłość, ale też nie brakowało doniesień o przeciwnym wydźwięku. W listopadzie nieoczekiwanie wzrosła liczba podpisanych przez pośredników umów sprzedaży domów w USA, a do tego stowarzyszenie firm z branży nieruchomości nieco podniosło prognozy tego- i przyszłorocznej sprzedaży. Prognozy były trochę lepsze niż miesiąc temu, ale i tak oznaczają dalsze pogarszanie się warunków na rynku nieruchomości.

Zgodnie z tymi szacunkami ma już jednak nie być tak wyraźnej presji na ceny domów w przyszłym roku. W krótkim okresie takie szacunki na pewno poprawiają trochę postrzeganie sytuacji na rynku nieruchomości, ale w dłuższym niosą ze sobą zagrożenie rozczarowaniem, gdyby rzeczywistość im nie sprostała. W Europie byliśmy świadkami mniej radosnych informacji. Przed dużymi stratami ostrzegł UBS, największy pod względem aktywów bank na Starym Kontynencie.

Mają sięgnąć 10 mld USD. Ta wiadomość została zrekompensowana pozyskaniem inwestorów, którzy obejmą obligacje zamienne na akcje banku. O kłopotach poinformował również francuski Societe Generale, który był zmuszony przejąć aktywa jednego ze swoich wehikułów inwestujących pożyczone na krótki termin środki w długoterminowe papiery. Operacja miała wartość 4,3 mld USD. Niepokojące doniesienia napływały również z frontu związanego z inflacją.

Ceny producentów rosły w Wielkiej Brytanii w listopadzie w najwyższym tempie od 1991 r. (4,5%). W kontekście ubiegłotygodniowej obniżki stóp przez Banki Anglii narastająca presją inflacyjna skłania do refleksji nad skalą ryzyka podejmowanego przez bank centralny w celu obrony gospodarki przed znaczącym spowolnieniem.

Sprawa inflacji staje się coraz bardziej znacząca również w naszym regionie i na wszystkich emerging markets. W Czechach przyspieszyła w listopadzie do 5%, najwyższego poziomu od przeszło 6 lat. Zgodnie z prognozami w kolejnych miesiącach ma dojść do 6% wobec 3-proc. celu inflacyjnego banku centralnego. Większa inflacja pobudziła oczekiwania na podwyżki stóp procentowych, a te wywołały popyt na koronę. Na jego fali wzmocniła się również złotówka.

Siła walut z naszego regionu przy perspektywie zacieśniania polityki monetarnej nie jest dobrą wiadomością dla lokalnych gospodarek. Globalny kapitał w dalszym ciągu z rezerwą może spoglądać na te rynki. Problem inflacji potwierdziły listopadowe dane z Chin. Wzrost wyniósł 6,9%. Nic więc dziwnego, że mimo pozytywnego zakończenia sesji w Ameryce zwyżka na chińskiej giełdzie była symboliczna. W dłuższej perspektywie sytuacja w Państwie Środka stanowi coraz poważniejsze zagrożenie, które wydaje się być obecnie dość wyraźnie ignorowane. Wszystko wskazuje na to, że na wieczorną decyzje o stopach w USA giełdy będą dziś oczekiwać w umiarkowanie pozytywnych nastrojach.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)