Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Siwek
|

Poprawa nastrojów

0
Podziel się:

Tak, jak można było się spodziewać pierwsza sesja tygodnia przyniosła zniżkę indeksów warszawskiej giełdy. Nie dała jednak odpowiedzi na pytanie o przyszłą koniunkturę.

Poprawa nastrojów

Tak, jak można było się spodziewać pierwsza sesja tygodnia przyniosła zniżkę indeksów warszawskiej giełdy. Nie dała jednak odpowiedzi na pytanie o przyszłą koniunkturę. WIG po raz drugi z kolei obronił ważne wsparcie w rejonie 62,5 tys. pkt, związane ze szczytem z 19 września i linią trendu wyprowadzoną z sierpniowego dołka.

Z punktu widzenia analizy technicznej jest to sygnał siły naszej giełdy. Jednocześnie jednak sama obrona wsparcia nie wystarcza, by znów kreślić optymistyczne scenariusze. Rynek wciąż jest w defensywie. Do ostrożnych interpretacji skłaniają też pewne trudności z oceną dlaczego na tle światowych parkietów nasza giełda w poniedziałek wypadła tak dobrze.

_ Najważniejsze wydarzenia: -W odpowiedzi na piątkowy spadek giełd w USA utrzymywało się niekorzystne nastawienie do ryzykownych inwestycji, na czym szczególnie ucierpiały akcje z rynków wschodzących - indeks tych giełd spadł najbardziej od ustanowienia sierpniowego dołka -Inflacja bazowa we wrześniu wyniosła w Polsce 1,2%, czyli tyle ile się spodziewano _

Z jednej strony, można to wiązać z czwartkową przeceną, kiedy nasza giełda mocno spadła, nie patrząc na to, że na świecie nic istotnego się nie działo. W piątek mimo słabych nastrojów za granicą warszawska giełda poszła w górę. Wczoraj przeżywaliśmy spore wahania, ale na tle rynków wschodzących wypadliśmy nieźle.

Można to było wiązać z pozytywnym odbiorem przez inwestorów zwycięstwa Platformy Obywatelskiej w wyborach. Od rana napływały na rynek raporty banków, wskazujące, że może się to przyczynić do lepszego postrzegania polskich aktywów, szczególnie złotego oraz obligacji. O ile te ostatnie od rana miały się bardzo dobrze, to złoty przez większość część dnia tracił. To wszystko wskazywało na kluczową rolę zachowania rynków zagranicznych. Obligacje drożały, bo inwestorzy na całym świecie poszukiwali bezpieczniejszych lokat, złoty poruszał się w rytm kursu EUR/USD i innych walut z emerging markets.

_ Dziś na rynkach: -Po tym, jak w poniedziałek wyhamowała zniżka w USA poprawił się klimat na światowych rynkach finansowych, wzrosła skłonność do ryzyka -Wrześniowa sprzedaż detaliczna w Polsce - oczekiwany jest wzrost o 16,5% r/r wobec 17,4% miesiąc wcześniej -Wrześniowa stopa bezrobocia w Polsce - prognozy mówią o 11,7% -Sierpniowe zamówienia w przemyśle strefy euro - spodziewany jest wzrost o 6% r/r wobec 10,9% w lipcu _

Giełda pozostawała pod wpływem silnych spadków na światowych parkietach, szczególnie azjatyckich. Negatywnie na nastroje wpływał proces odwracania się od ryzyka, które znajdowało odbicie w dalszym wzmacnianiu się jena. Obawy o pogorszenie globalnej koniunktury gospodarczej przyczyniały się do zniżki cen miedzi i ropy naftowej. W efekcie rynki wschodzące przeżyły największą wyprzedaż w ostatnich dwóch miesiącach.

Inwestorzy z naszego parkietu dali wczoraj wyraz przekonaniu, że pogorszenie nastrojów na zagranicznych giełdach nie przerodzi się w trwałą tendencję. Dlatego podobnie, jak przez długi czas z rezerwą podchodzili do trwającej od połowy sierpnia zwyżki, tak teraz nie chcą wyprzedzać wypadków, gdy pogorszyła się koniunktura. Musimy mieć jednak świadomość, że trudno jest znaleźć lokalne czynniki, które na dłuższą metę pozwoliłyby zerwać ścisłe więzi z zagranicznymi giełdami. Wobec tego, wyczekiwanie na to, co dalej na nich się stanie, może spowodować jedynie późniejszą bardziej gwałtowną reakcję gdyby sytuacja dalej się pogarszała.

Na poniedziałkowe decyzje inwestorów oddziaływały przede wszystkim doniesienia z innych rynków, natomiast niewiele było informacji makroekonomicznych. Znów na czoło wysuwały się wiadomości związane z inflacją. Wskaźnik bazowy w naszym kraju we wrześniu utrzymał się na niskim poziomie 1,2 proc. Natomiast w Eurolandzie otrzymaliśmy kolejne potwierdzenie zaniepokojenia władz monetarnych presją inflacyjną. Przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego zwracali uwagę na negatywne oddziaływanie na inflację wysokich cen paliw oraz żywności. To może zmusić do dalszego zacieśniania polityki pieniężnej, tym bardziej, że we wrześniu inflacja pierwszy raz od dłuższego czasu w strefie euro przekroczyła górną granicę akceptowanego przez EBC poziomu 2 proc.

Uwagę wciąż będą w najbliższym czasie przyciągać informacje zza Oceanu i od nich w największym stopniu uzależniona będzie koniunktura na giełdach. Już trwają spekulacje, jakie wiadomości przyniosą środowe dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym. Jednocześnie jednak może wzrosnąć znaczenie doniesień z innych części świata, szczególnie z Azji. Wczoraj japoński rząd ograniczył pierwszy raz od wielu miesięcy prognozy dotyczące wydatków konsumenckich i chłodniejszym okiem spojrzał na tamtejszy rynek nieruchomości. To ostrzeżenie, że i w Kraju Kwitnącej Wiśni mogą pojawić się problemy z utrzymaniem dotychczasowego tempa wzrostu gospodarczego. Wśród analityków pojawiają się przy tym głosy, że europejskie firmy będą w przyszłym roku powiększać zyski w wolniejszym tempie niż amerykańskie.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)