Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Siwek
|

Rynki liczą się z podwyżkami stóp w USA

0
Podziel się:

Za nami kolejna rozczarowująca sesja na naszym parkiecie. Może nie miała nadmiernie pesymistycznego wydźwięku, bo skala spadku, jak jego szerokość i obroty temu towarzyszące nie były zbyt duże.

Rynki liczą się z podwyżkami stóp w USA

Za nami kolejna rozczarowująca sesja na naszym parkiecie. Może nie miała nadmiernie pesymistycznego wydźwięku, bo skala spadku, jak jego szerokość i obroty temu towarzyszące nie były zbyt duże.

Niemniej jednak można było oczekiwać znacznie więcej zważywszy na korzystne nastroje na świecie. Notowania były praktycznie przeciwieństwem środowych. Tego dnia rynek zyskał dzięki dwóm spółkom, wczoraj zniżkował głównie ze względu na przecenę akcji KGHM. Była ona pochodną spadku ceny tony miedzi poniżej 8 tys. USD, jak również utraty nadziei przez inwestorów na wyższą dywidendę z uwagi na deklaracje ze strony Skarbu Państwa zadowalające się proponowanymi 9 zł.

Choć wczorajsza sesja miała raczej rozczarowujący, a nie nadmiernie pesymistyczny wydźwięk, to jednak przybliżyła indeks WIG do testu dolnej granicy trójkąta, jaki obejmuje okres ostatnich ponad 4 miesięcy. Wypada ona przy 45,5 tys. pkt.

Znacznie ciekawsze wydarzenia rozgrywały się na świecie. W mniejszym stopniu dotyczyły rynków akcji, gdzie zmiany były znów relatywnie niewielkie. Natomiast znacznie więcej działo się na rynkach obligacji oraz walut. Po tym, jak w środę rentownośc amerykańskich 10-latek przekroczyła pierwszy raz w tym roku 4%, kolejny wzrost nie mógł dziwic. Jednak jego skala zaskakiwała, bo sięgała 0,09 pkt proc. Nie pojawiły się żadne dane makroekonomiczne, które uzasadniałyby tak mocny ruch.

Nie mogły to być dane o PKB w I kwartale, które okazały się zgodne przewidywaniami, ani cotygodniowy raport o liczbie nowych bezrobotnych, który przyniósł kontynuację wzrostowej tendencji. Trudno więc wiązac wzrost rentowności z czymś innym, jak obawami przed dalszym wzrostem inflacji oraz podwyżkami stóp procentowych w USA. Taki scenariusz zasygnalizował szef Rezerwy Federalnej z Dallas, Richard Fisher w wypadku, gdyby ugruntowało się przekonanie w społeczeństwie o nieuchronności wzrostu cen w gospodarce.

Wcześniej o konieczności przygotowania się do podwyżek stóp wspominali też inni członkowie Komitetu Otwartego Rynku, podejmującego decyzje o poziomie kosztów pieniądza w USA. W Europie też rentownośc szła w górę. Oprócz oddziaływania amerykańskiego rynku wpływ na to miało przyspieszenie tempa wzrostu podaży pieniądza w strefie euro w kwietniu do 10,6%.Globalnym nastrojom nie oparły się nasze papiery, na co dodatkowy wpływ miały wypowiedzi Haliny Wasilewskiej-Trenkner z RPP o tym, że stopy procentowe powinny dalej iśc w górę.

Zmiana w zakresie oczekiwań dotyczących polityki pieniężnej w Ameryce przekłada się na wartośc dolara. Wczoraj podniosła się trzeci dzień z rzędu i to mocno. Miało to przełożenie na sytuację na rynku towarów. W jego kontekście coraz częściej słychac komentarze dotyczące tego, że wysokie ceny surowców ograniczą popytna nie. Dotyczy to szczególnie paliw. Natomiast na metale przemysłowe i szlachetne niekorzystnie działa umacnianie się dolara. To ogranicza zainteresowanie towarami jako alternatywną formą inwestycji.

Utworzona przez ostatnie na wykresie świecowym WIG formacja przypomina objęcie bessy ? ostatnia duża czarna świeca zasłania poprzednie. Ma ona pesymistyczny wydźwięk. W takiej sytuacji spodziewamy się ataku na 45,5 tys. pkt, choc losy tego wsparcia raczej nie rozstrzygną się bez mocniejszych sygnałów z zagranicznych parkietów. Tutaj jednak też mamy powody do obaw. S&P 500 po przełamaniu linii dwumiesięcznego trendu rosnącego, wykonał ruch powrotny. Wczorajsza sesja prawdopodobnie go kończy.

Jeśli dziś dojdzie do zniżek to taka diagnoza nabierze realnych kształtów. Droga do kontynuacji ruchu w dół stanie się otwarta. W takich warunkach można spodziewac się silnej reakcji na dzisiejsze dane o wydatkach i dochodach Amerykanów. Jest prawdopodobne, że przy obecnych nastrojach nawet lepsze od oczekiwanych dane nie zostaną korzystnie odebrane, bo utwierdzą w przekonaniu o konieczności podwyżki stóp w USA.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)