Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Siwek
|

Trend spadkowy powraca

0
Podziel się:

Sygnalizowane przez nas wczoraj powracające wątpliwości inwestorów co do kondycji światowej gospodarki znalazły odzwierciedlenie w przebiegu zdarzeń na giełdach.

Trend spadkowy powraca

Sygnalizowane przez nas wczoraj powracające wątpliwości inwestorów co do kondycji światowej gospodarki znalazły odzwierciedlenie w przebiegu zdarzeń na giełdach.

We wtorek, drugi raz w tym tygodniu, indeksy szły w dół. Tym razem znacznie bardziej niż w poniedziałek. Jednak to nie skala wyprzedaży była najgorszą wiadomością wczorajszego dnia. Najwięcej powodów do niepokoju dostarczają informacje z sektora usług w strefie euro oraz Stanach Zjednoczonych. W Ameryce wskaźnik ISM, opisujący aktywność w tej części gospodarki, przeżył w styczniu prawdziwą zapaść, co zostało odebrane jako potwierdzenie recesji w Ameryce.

Jednocześnie pogarsza się sytuacja w sektorze usług w Europie, co sygnalizują wskaźniki PMI. Dla Niemiec spadł w styczniu poniżej 50 pkt, co wskazuje na tendencje recesyjne w największej gospodarce Starego Kontynentu. Niepokoił również spadek, największy od ponad 13 lat, czyli odkąd zaczęto zbierać dane, sprzedaży detalicznej w Eurolandzie.

Dlaczego doniesienia dotyczące sektora usług są tak ważne dla inwestorów? Po pierwsze, właśnie ta część gospodarki w dojrzałych państwach stanowi o jej sile. Po drugie, do tej pory wierzono, że odporność konsumentów na pogorszenie sytuacji, pozwoli utrzymać usługi w gospodarce na ścieżce rozwoju. Teraz okazuje się, że nie tylko problemy nie znikają, ale jeszcze powiększają się. W takich warunkach trudno się dziwić, że inwestorzy pozbywają się akcji.

Ze względu na skalę wczorajszego spadku szybko stanęliśmy przed pytaniem, czy rynki wracają do trendu spadkowego, jaki jest wyraźnie obecny od końca października 2007 r. Na naszej giełdzie trudno jeszcze to ostatecznie przesądzić. Z jednej strony wzrost WIG zatrzymała psychologiczna bariera 50 tys. pkt, z drugiej nie zostało jeszcze przełamane wsparcie przy szczycie z drugiej połowy stycznia. Dopiero to pozwalałoby z większym przekonaniem mówić o powrocie do trendu zniżkowego. Przypomnijmy jednak jeszcze raz - w trendzie spadkowym liczą się głównie opory, z którymi trudno jest dać sobie radę. Wsparcia są po to, by je przełamywać.

Charakterystyczna była wczorajsza sesja na rynku dolara. Mimo fatalnych danych amerykańska waluta znacznie się wzmocniła. To nie było typowe, jak na ostatnie tygodnie. Takie ruchy coraz mocniej wskazują na możliwość zakończenia kilkumiesięcznej konsolidacji kursu EUR/USD umocnieniem wspólnej waluty. To zaś oznaczałoby presję na ceny surowców, a w konsekwencji na notowania aktywów z emerging markets.

Przecena na giełdzie w Stanach Zjednoczonych zabrała większość z półtoratygodniowego odbicia. To powinno przekładać się na wzmożony niepokój tych, którzy w tym czasie kupowali akcje. Niewielu z nich jest teraz na plusie. Wtorkowe notowania przekonały również, że minął okres odporności na złe wiadomości. Zresztą zwracaliśmy na to uwagę, że ignorowanie negatywnych doniesień może w pewnym momencie zaowocować reakcją o zdwojonej sile. Teraz trzeba spodziewać się tego, że gorsze od spodziewanych wiadomości będą przekładać się na presję podażową na światowych giełdach. Silny związek koniunktury u nas z zagranicznymi parkietami każe w takiej sytuacji spodziewać się dalszego osłabienia notowań.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)