Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ben Bernanke broni polityki taniego pieniądza

0
Podziel się:

Prezes banku centralnego USA uważa, że ważniejsze od niskiej inflacji są miejsca pracy.

Ben Bernanke broni polityki taniego pieniądza
(United States Federal Reserve/public domain)

Ropa znów powyżej stu dolarów za baryłkę. Z kolei Fed postraszył rosnącą inflacją, ale na szczęście rośnie liczba miejsc pracy. Nic dziwnego, że sesja na Wall Street przebiegła wczoraj w dość nerwowych nastrojach.

Szef amerykańskiego banku centralnego zdawał wczoraj przed kongresmenami raport z działalności Fed. Po jego wystąpieniu od początku trudno było spodziewać się niespodzianek. Bernanke skupił się na obronie swojej polityki niskich stóp procentowych i wspierania gospodarki tanim pieniądzem. Przeciwnikom zarzucił, że zmiana tego podejścia może kosztować wiele tysięcy miejsc pracy, bo wzrost gospodarczy w USA nie jest jeszcze wystarczająco mocny.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/215/t100311.jpg ) ] (http://www.money.pl/gielda/komentarze_swiat/artykul/warren;buffet;tchnal;optymizm;w;inwestorow,187,0,786107.html) Warren Buffet tchnął optymizm w inwestorów
Dla inwestorów na nowojorskiej giełdzie większe znaczenie miał wczoraj jednak fakt, że ropa naftowa z powodu nasilenia zamieszek w Libii znów podskoczyła do poziomu powyżej stu dolarów za baryłkę. To wzmaga obawy o inflację, tym bardziej że publikowana wczoraj Beżowa Księga również wskazuje na problem wzrostu cen. I właśnie niepokoje z tym związane nie pozwoliły wczoraj graczom spokojnie odreagować wtorkowych spadków.

Po dość nerwowej sesji Dow Jones zyskał zaledwie 0,1 procent, S&P500 nieco więcej bo 0,16 procent, a Nasdaq 0,4 procent.

Oznacza to, że optymiści kupujący akcje jeszcze całkowicie się nie poddali, chociaż coraz bardziej zaczyna im brakować argumentów ku zwyżkom. Wczoraj wsparciem dla kupujących na Wall Street okazały się nad wyraz dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Okazało się, że w lutym liczba miejsc pracy gospodarce zwiększyła się o 217 tysięcy, co jest wynikiem znacznie lepszym od stycznia, jak i od prognoz analityków.

W indeksie Dow Jones najlepiej poradził sobie koncern przemysłowy Caterpillar, którego notowania skoczyły o ponad 1 procent. Gracze wyprzedawali za to papiery banku JP Mogran, który spadł o 1 procent. Wśród innych znanych spółek z amerykańskiego parkietu wyróżnił się wczoraj koncern Yahoo. Jego notowania zanotowały najsilniejszy, jednodniowy wzrost od końca stycznia.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)