Pozytywne wiadomości z amerykańskiej gospodarki dodały sił kupującym. Tych wystarczyło jednak wyłącznie na pierwsze godziny sesji. Na jej finiszu dwa z trzech głównych indeksów znajdowały się już pod kreską.
Ostatecznie tylko technologiczny Nasdaq (+0,05 proc.) notowania zakończył minimalnie powyżej środowego zamknięcia. S&P500 i DJIA straciły odpowiednio 0,32 i 0,51 procent.
src="http://static1.money.pl/i/intraday/2011-07-28/3.png?id=125514282"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Jeszcze przed rozpoczęciem notowań za Oceanem pozytywnie zaskoczyły dane z rynku pracy. O 14:30 okazało się bowiem, że ubiegłotygodniowa liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych jest niższa niż 400 tysięcy. Rynkowe prognozy zakładały natomiast odczyt na poziomie 415 tysięcy.
Pół godziny po rozpoczęciu sesji na rynek napłynęła również lepsza od oczekiwań wiadomość dotycząca sektora nieruchomości. Indeks podpisanych umów kupna domów wzrósł w czerwcu o 2,4 procent, choć szacunki analityków mówiły nawet o 1,5-proc. spadku.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/181/t112053.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/w;izbie;reprezentantow;glosowanie;nad;limitem;zadluzenia,195,0,882627.html) USA zostało już tylko 5 dni. Dzisiejszy zmarnują
Od tego momentu zdecydowaną przewagę mieli kupujący, którzy _ wypchnęli _ indeksy w okolice 1 proc. powyżej środowych zamknięć.
Przyzwoite wzrosty do pozbywania się akcji wykorzystali jednak pesymiści, a dominacja sprzedających zepchnęła dwa z trzech głównych indeksów amerykańskich giełd pod kreskę.
Mimo że na początku wyglądało nieco inaczej - inwestorzy nie zapomnieli o braku porozumienia w kwestii limitu zadłużenia. Choć już po zamknięciu wczorajszej sesji zaplanowano głosowanie Izby Reprezentantów nad koncepcją Republikanów, to inwestorzy zdawali sobie sprawę, że nawet jej przyjęcie nie rozstrzygnie sprawy, ponieważ ten sam projekt zapewne przepadnie w kontrolowanym przez Demokratów Senacie.